Strony

261. Pharmatheiss, Granatapfel Straffende Körperbutter - masło do ciała

środa, 3 kwietnia 2013

Kolejna odsłona produktów z serii Granatapfel, tym razem masło do ciała. Niestety tym razem granat nie podbił mojego serca. 

Opis producenta<klik>
Opakowanie - słoik z tworzywa sztucznego z aluminiową (?) nakrętką. Masło jest zabezpieczone sreberkiem, ale klej słabo trzyma, więc w drogerii szybko by się do niego dobrali. Dla niektórych opakowanie wyda się niehigieniczne, tandetne jak za takie pieniądze. Ja osobiście je lubię, za lekkość i możliwość późniejszego wykorzystania bez obawy o kafle w łazience. 
 
Kolor/Zapach - pachnie inaczej niż żel. W opakowaniu czuć nutkę granatu i cytrusów. Na skórze jednak zapach jest słabszy, mniej orzeźwiający, bardziej słodki...powiedziałabym nawet, że trochę mdły, jakby ten nieszczęsny granat sfermentował brrr. Kolor ecru :D  hehe

Konsystencja - jak rozpuszczające się masło. Delikatna, gęstsza niż tradycyjny balsam, ale na tyle kremowa, że dobrze się rozprowadza na skórze. Przy cienkiej warstwie wchłania się w miarę szybko, grubsza potrzebuje chwili. Pozostawia na skórze tępy film, o ile na ciele nieszczególnie mi to przeszkadza, to na dłoniach owszem. Z czasem znika, ale przez jakiś czas jest wyczuwalny.

Działanie - masło przeznaczone jest do skóry suchej i dojrzałej, jednak nie dawało sobie do końca rady. Od maseł oczekuję nawilżenia od rana do wieczora, to nie spełnia tej podstawowej roli. Łydki po kilku godzinach dalej się sypią. Dla normalnej skóry jest ok, ale nie zauważyłam jakiś szczególnych efektów. Za takie pieniądze człowiek oczekuje o wiele więcej. Tym bardziej, że skład nie jest ubogi w ekstrakty, nie zawiera parafiny... Dałam go mamie i miała takie same wrażenia - zbyt słabo pielęgnuje jak na masło o przeznaczeniu do skóry suchej. Można zaobserwować miękkość i gładkość jak po każdym przeciętnym balsamie.

Skład - produkt opiera się na maśle shea, oliwie z oliwek, kofeinie i ekstraktach. Nie ma w nim parafiny, silikonów i parabenów. Co tam jednak robi Alkohol ?! Przecież to produkt do suchej skóry... No ale zagadka sfermentowanego granatu rozwiązana ;)
 
Pojemność - 300 ml
Wydajność -  wydajne (zużyć 6M od otwarcia)
Dostępność - apteki, apteki online
Cena - ok 80 zł

Podsumowanie - krótko i na temat. Za niemalże 80 zł oczekiwałam naprawdę czegoś porządnego w działaniu, tym bardziej, że brak parafiny już wywołał u mnie dreszczyk emocji. Niestety kolejny raz musiałam używać 2 produktów do ciała - osobnego na łydki i osobnego dla reszty ciała. Jakiś specjalnych efektów długofalowych nie zauważyłam. Już w trakcie stosowania brakowało mi ujędrnienia - bo przede wszystkim tego spodziewałam się po produkcie do skóry dojrzałej. Trudno. Kolejny przykład na to, że cena nie zawsze idzie w zgodzie z jakością.

Czy Was też często rozczarowują droższe produkty, po których wracacie do tańszych i lepszych zamienników? 


12 komentarzy:

  1. Mnie też to masło rozczarowało- bardzo wyraźnie czułam w nim alkoholową nutę :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Droższe nie zawsze znaczy lepsze, też kilka razy się nacięłam na droższe produkty. Nie kupiłabym tego masła za takie pieniądze a po recenzji już zupełnie by mnie nie skusiło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja zajebiście kocham to masło XD

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się opakowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. no kurczę, za 80zł (!) powinno być o wiele lepsze! ja nigdy nie mogłam znaleźć idealnego balsamu/masła do suchej skóry, by naprawdę coś zdziałało.
    może masz ochotę obserwować siebie nawzajem? zapraszam!
    http://crystallizedspirit.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Za taką cenę kosmetyk powinien mieć lepsze działanie... Również mam problem z przesuszającą się skórą, więc nie skuszę się na to masło.

    OdpowiedzUsuń
  7. ja miałam tak z żelem do twarzy i balsamem, często tańsze jest lepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. cena nie adekwatna do zawartości, już wole tbs

    OdpowiedzUsuń
  9. z tej firmy mialam jedynie krem do twarzy, ta firma jest dla mnie zbyt droga :)

    OdpowiedzUsuń
  10. cena jest jak dla mnie bardzo wysoka :P heheh

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli podobała Ci się notka, masz wątpliwości, pytania - zostaw komentarz :) To miłe, że zostawiacie ślad po swojej wizycie :)

Na Wasze pytania odpowiem pod tym wpisem.
Proszę jednak o nie zostawianie treści reklamujących blogi. Staram się odwiedzać każdego komentującego, więc jeśli chcesz coś napisać, niech to dotyczy treści mojej notki.

Dziękuję ! :)