Strony

189. Bandi, Delicate Care, Tonik łagodzący

poniedziałek, 16 lipca 2012

Atomizery górą ;)


W ankiecie i pod postem najwięcej głosów zebrał tonik Bandi, dlatego też o nim będzie dzisiejsza recenzja.

Jego największym atutem jest wspomniany w podtytule atomizer. Jak zimą dostałam go od Pani Oli, był to pierwszy tonik w takim opakowaniu jaki widziałam i w dodatku mój pierwszy bezalkoholowy. Okazało się, że to naprawdę niezłe rozwiązanie, a do toników z alkoholem już nigdy nie wrócę :)
Opis i link do strony producenta <klik>
"Łagodzący bezalkoholowy tonik przeznaczony do pielęgnacji cery wrażliwej i delikatnej, skłonnej do podrażnień. Delikatnie oczyszcza i przywraca naturalne pH naskórka. Dzięki zastosowaniu ekstraktu z alg i d-panthenolu preparat przynosi ukojenie podrażnionej skórze. Przy regularnym stosowaniu preparatu cera staje się ukojona, nawilżona i delikatnie schłodzona.

Linia Delicate Care została opracowana z myślą o cerze wrażliwej, skłonnej do podrażnień, reagującej niekorzystnie na takie czynniki jak: suche środowisko, słońce, zmienne warunki atmosferyczne, woda, drażniące kosmetyki, dym papierosowy i inne.
Zastosowane w linii Delicate Care składniki aktywne przynoszą skórze natychmiastowe i długotrwałe ukojenie, a regularnie stosowane zmniejszają jej wrażliwość. Ponadto preparaty wzmacniają i regenerują naskórek, dzięki czemu stanowi on lepszą barierę chroniącą skórę przed podrażnieniami i niekorzystnym wpływem czynników zewnętrznych."
Opakowanie. Tonik przychodzi do nas w kartoniku. Strasznie podoba mi się szata graficzna produktów Bandi. Zarówno kartoniki jak i kosmetyk mają kolorowe dodatki, co jest przyjemne dla oka i ładnie prezentuje się na półce ;) 
Tonik wlany jest w prostą pół transparentną butelkę zakończona atomizerem. Widzimy zużycie produktu. Dobrze trzyma się w dłoni. Atomizer tworzy ładną mgiełkę, więc wykorzystam puste opakowanie na inne toniki. To naprawdę rewelacyjne rozwiązanie, bo zwiększa się wydajność i można bezpośrednio spryskać twarz, a dopiero później przecierać płatkiem. Posiada 2 nasadki zabezpieczające - większą równą z opakowaniem (dobrze się trzyma dzięki wyżłobieniu) i mniejszą na sam atomizer (w podróży się przydaje jak ta większa mimo wszystko się odczepi). 

Kolor/Zapach. Niebieskawy płyn o słodkim cukierkowym zapachu, co umila aplikację.

Działanie. Tonik przede wszystkim ma oczyszczać twarz po całym dniu lub doczyszczać ją po demakijażu i ten robi to bez zarzutu. Jego atutem jest przede wszystkim to, że nadaje się dla każdej cery (przede wszystkim dla wrażliwej) oraz to, że nie zawiera w składzie alkoholu, który podrażnia, może zaognić powstałe już problemy i pozbawia skórę naturalnej warstwy ochronnej. Tonik powinien przywracać skórze odpowiednie ph oraz przygotowywać ją do dalszych zabiegów, w tej kwestii też nie mam wątpliwości.

Po zastosowaniu tego produktu czuję, że moja twarz jest czysta, odświeżona, wszelkie niespodzianki (jeżeli akurat mam) i rumień są ukojone. Skóra jest wstępnie nawilżona, w trakcie wchłaniania produktu lekko schłodzona. D-panthenol sprawdzi się u osób z podrażnioną skórą. Ciekawym składnikiem jest ekstrakt z alg morskich, który jest źródłem wielu mikroelementów, witamin, białek i aminokwasów. Z racji tego, że wykazuje dużą zdolność wnikania w skórę poprawia jej ukrwienie, łagodzi podrażnienia, wzmacnia barierę ochronną skóry oraz przywraca jej elastyczność i jędrność.


Po jakimś czasie stosowania zauważyłam, że mój rumień jest łagodniejszy. Niestety po odstawieniu produktu wszystko powoli wraca do normy. Szkoda że większością kosmetyków tak jest - efekty są wtedy jak się je stosuje (cieszy mnie jednak, że są  one zauważalne). No ale czego ja oczekiwałam od toniku, przecież ma zbyt krótki kontakt ze skórą ;) Zastanawia mnie jak czułaby się skóra przy stosowaniu innych produktów z serii Delicate Care. Może wtedy skóra faktycznie byłaby wzmocniona na dłużej.

Skład
Pojemność - 200 ml
Wydajność - naprawdę dobra dzięki atomizerowi
Dostępność - sklep online Bandi , salony kosmetyczne
Cena - 29 zł

Podsumowanie. Produkt jest godny uwagi, choć spotkałam się już z innymi tonikami bezalkoholowymi z atomizerem, bardziej dostępnymi niż ten. Bandi sprzedaje kosmetyki profesjonalne w związku z czym warto ich poszukać w salonach kosmetycznych i popytać o opinie. Przy tej wydajności (3 porcje na płatek lub 2 na twarz) cena nie jest wygórowana. Efekty są widoczne, a to chyba najważneijsze. Dostaje  ode mnie 4,5/5. Polecam wypróbować każdemu, kto posiada w kosmetyczce toniki z alkoholem - to zmieni Wasze podejście do pielęgnacji ;)

Dostałam ten produkt bezpłatnie do przetestowania.


Miałyście go? Stosujecie toniki bezalkoholowe? 
Wolicie tradycyjne opakowania czy taki atomizer?

25 komentarzy:

  1. Tonik wygląda bardzo ciekawie, zgodzę się z Tobą, że opakowania są bardzo ładne :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam aż dwa opakowania tego toniku, czekają w szafie na swoją chwilę :) Kupiłam jeden, drugi dostałam gratis w ramach happy hour podczas meczu finałowego Euro :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat wtedy kasy nie miałam xD Byłam wściekła xD Fajna ta promocja była.

      Usuń
    2. Genialna! Ja dorwałam właśnie ten tonik, peeling enzymatyczny i maseczkę drożdżową. Żałowałam, że nie miałam kasy na więcej ;) Ale myślę, że jeszcze nie raz Bandi zorganizuje coś takiego :)

      Usuń
    3. Może teraz na olimpiadę hehehe :D Podejrzewam, że niezły utarg mieli.

      Usuń
    4. Oj taaaak, sporo zamówień podobno poszło. Gdybyś sobie kiedyś coś brała i miała troszkę kasy na zbyciu, to szczerze polecam Ci serię Eco SkinCare- ja mam kojący krem na dzień z filtrami i jestem nim totalnie zachwycona. Żałuję, że sobie nie dokupiłam serum z tej serii, ale bałam się, że mi się skóra przetłuści. A ta seria cudownie koi skórę, łagodzi podrażnienia, no i gwarantuje ochronę przed promieniowaniem :)

      Usuń
    5. Zerknęłam na skład serum i wgląda zachęcająco :) Kremu troszkę bym się bała, masło shea lubi zapychać :( ale produkt ciekawy, bo stabilny filtr spf 25, jest trochę jak krem bb ;) Dzięki za informację. Zapamiętam :)

      Usuń
  3. Polubiłam atomizery przy kontakcie z tonikiem z CdF- jest naprawdę praktyczny choć nie doceniłam go na początku ;)
    Lubię kosmetyki Bandi i pewnie kiedyś się na niego skuszę ale narazie mam spoore zapasy.

    Cera naczyniowa ma to do siebie, ze jeżeli opierasz się wyłącznie na dermokosmetykach to efekt jest podczas używania, po odstawieniu efekt zanika... Niestety :( choć jeżeli dany produkt ma faktycznie właściwości wzmacniające to powinien przez jakiś czas podtrzymać działanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety takie jej uroki :( Podejrzewam, że w połączeniu z kremem efekt trwałby dłużej :)

      Usuń
  4. Ciekawe... :)
    A Ty jak zwykle pokazujesz coś o czym ja pierwszy raz w życiu słyszę... :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D a Ty mnie przyprawiasz o ślinotok pokazując cuda z Kiko :P

      Usuń
  5. kusisz! muszę się nim zainteresować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak znajdę jakąś małą buteleczkę, najlepiej plastikową, żeby przeżyła transport, to zrobię Ci odlewkę :)

      Usuń
  6. nigdy w życiu nie miałam nic z tej firmy, choć nazwa o uszy mi się obiła :)
    toniki lubię, ale nie są mi niezbędne do egzystencji ;) micelki górą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Kissboxie był ich 1 produkt, więc może wtedy o nich usłyszałaś :)
      Często też widzę reklamy w gazetach.

      Ja po micelu mam wrażenie, że mi się skóra lepi .... albo po prostu nie trafiłam jeszcze na ten dobry ;)

      Usuń
  7. wydaje się być ekstra
    skład bardzo przyjazny
    ajaj
    używam wody różanej zamiast toniku, ale ten będę miała na uwadze, lubię Bandi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wodę różaną używałam w zeszłe lato :) a teraz dodaję ją do spiruliny :)

      Usuń
  8. Ciekawy produkt :) ja sama również odeszłam od alkoholowców i nie mam zamiaru do nich wracac ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja gdyby nie ten tonik to jeszcze kilka miesięcy katowałabym swoją skórę alkoholem. W życiu bym nie pomyślała, że bezalkoholowy tonik pomoże mojej skórze ;)

      Usuń
  9. nie miałam :) dopiero zaczynam swoją przygodę z kosmetykami Bandni i przyznam, że zaczynam je lubić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja mama jest zadowolona z ich kremu do twarzy :) Ja z maseczki drożdżowej, powyższego toniku i nawet z kremu z kwasami, mam też krem pod oczy ale tu mam mieszane uczucia. Żałuję tylko, że dostępność słaba - sklep online i niektóre gabinety kosmetyczne.

      Usuń
  10. jak ja bym chciała spróbować kiedyś tych kosmetyków! ale w kolejce do testowania czeka jeszcze tyle, ehhh

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam tak z Essie i Orly, a mam odwyk lakierowy xD

      Usuń
  11. Hm, jedna pochodna formaldehydu... ale ten ekstrakt z alg brzmi bardzo ciekawie.

    Bardzo u Ciebie ładnie na blogu teraz :)

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli podobała Ci się notka, masz wątpliwości, pytania - zostaw komentarz :) To miłe, że zostawiacie ślad po swojej wizycie :)

Na Wasze pytania odpowiem pod tym wpisem.
Proszę jednak o nie zostawianie treści reklamujących blogi. Staram się odwiedzać każdego komentującego, więc jeśli chcesz coś napisać, niech to dotyczy treści mojej notki.

Dziękuję ! :)