Strony

234. Bandi, Veno Care, Maseczka Redukująca Zaczerwienienia

czwartek, 10 stycznia 2013

Jakiś czas temu Brain For Sale szukała testerki organizując mini rozdanie, w którym do zdobycia była właśnie ta maseczka. Przeznaczona dla skóry z problemami naczynkowymi, skłonnością do rumienia i trądziku różowatego. Zgłosiłam się, bo często jest tak, że nie mogę zastosować różu na policzki, bo same z siebie są już zaczerwienione :/ . Zmiany temperatur nie zawsze służyły mojej skórze - zarówno zimą jak i latem (najczęściej) są sytuacje w których moje policzki doprowadzają mnie do szału. Przetestowanie produktu z serii Veno Care miało być pomocą w trudnych chwilach ;)
Opis producenta :
Receptury preparatów Veno Care oparto na ekstraktach roślinnych o udowodnionym i niezwykle skutecznym działaniu uelastyczniającym oraz wzmacniającym naczynka krwionośne. Zastosowanie znalazły: rutyna z pączków Perłowca Japońskiego, cyprys wiecznie zielony, rezeda żółtawa, kasztanowiec zwyczajny, arnika górska, lipa drobnolistna oraz pietruszka zwyczajna i mącznica lekarska. Przy regularnym stosowaniu rumień i obrzęk ulegają zmniejszeniu, koloryt cery ulega wyrównaniu, a substancje regenerujące, kojące i nawilżające poprawiają ogólny stan skóry. Właściwa pielęgnacja skóry z problemami naczyniowymi powinna polegać również na unikaniu czynników, wzmagających rumień twarzy, takimi jak: słońce, wiatr, mróz, gorące i pikantne potrawy, alkohol, a także intensywny wysiłek fizyczny oraz stresy.
Opakowanie. Plastikowe opakowanie typu airless - kocham je ponad wszystko. Łatwe dozowanie małych porcji, a do tego widoczne zużycie produktu. W kosmetykach Bandi podoba mi się również prosta szata graficzna.
Kolor/Zapach. Bardzo przyjemny trochę jakby połączyć rumianek albo jakieś kwiaty z cytrusami - nie wiem dlaczego mi się tak kojarzy. W każdym bądź razie, używałam jej z przyjemnością. Kolor lekko żółty, częściowo pewnie dzięki zawartości arniki, na skórze jednak wcale jej nie widać. 
Konsystencja. Żelowa, dobrze się rozprowadza. Nie jest zbyt rzadka ani zbyt płynna, więc nie spływa z twarzy. 

Aplikacja. Należy nałożyć grubą warstwę tak jak zaleca producent, żeby nie było "niekomfortowych" odczuć radzę się zastosować. Przy cienkiej warstwie maseczka za szybko się wchłania i już po 5 minutach miałam nieodparte uczucie podrapania twarzy, albo po prostu chciałam ją zmyć, przez wrażenie że coś mi się do twarzy przykleiło. Podoba mi się możliwość zostawiania jej na noc - można zmyć maseczkę po 15 minutach lub położyć się spokojnie spać.

Działanie. Wchłania się niemalże do końca, zostawiając na skórze jedynie cieniutki film, wyczuwalny dopiero w trakcie zmywania. Zero podrażnień, reakcji alergicznych, wzmocnienia zaczerwienień, zapychania. Maseczka przyjemnie chłodzi skórę, co latem będzie wielkim ukojeniem. Zawiera Panthenol zatem w przypadku podrażnienia skóry razem z właściwościami chłodzącymi może okazać się pomocna. 
Skóra po zmyciu maseczki jest rozjaśniona, za co może odpowiadać m.in. lukrecja gładka i pietruszka (wit. C). Cienie pod oczami również są trochę jaśniejsze po zewnętrznej stronie oka, co było miłym zaskoczeniem, szkoda tylko, że efekt utrzymuje się 1 dzień. Nie odczułam dużego nawilżenia, ale na pewno skóra jest bardziej elastyczna i gładka. Ze zdziwieniem zauważyłam też mniejszą produkcję sebum na połowie twarzy na której była maseczka - tak, bywam szalona podczas testów, ale lubię mieć dobre porównanie ;]. 
Dochodzi jeszcze kwestia unikania czynników pogarszających problem - cóż... od momentu kiedy dermatolog zakazała mi jedzenia pikantnych i bardzo gorących potraw, unikam ich. Gorące kąpiele...z tego nie da się zrezygnować ;P Muszę przyznać, że po wyjściu z zaparowanej łazienki moje policzki są deczko mniej zaczerwienione, więc mogę to przypisać tej maseczce. W trakcie mrozów też tak szybko nie czerwieniałam jak bywało do tej pory. Sytuacje stresujące, dyskoteka (dużo tańczenia) i policzki przebijały  się trochę mniej spod podkładu. 

Skład 
Nie podoba mi się to, że na stronie skład ma trochę inną kolejność. Ekstrakty są dalej niż od 4 miejsca, poprzedza je nawet regulator pH ehhh. 
Pojemność - 75 ml
Wydajność - zależnie od grubości warstwy to nawet 15 aplikacji na samą twarz
Dostępność - sklep online Bandi, allegro, gabinety kosmetyczne
Cena - 53 zł

Podsumowanie. Ciekawy skład - sporo ekstraktów, szkoda że nie są wyżej. Kosmetyk sprawdza się przy małych zaczerwienieniach, pojawiają się z opóźnieniem, większe są delikatnie zmniejszone. Uważam to za sukces, bo to tylko maseczka, a nie serum. Gdyby połączyć działanie maseczki z resztą kosmetyków z serii Veno Care to może efekt byłby większy, bardziej zauważalny w sytuacjach kryzysowych. Systematyczność też odgrywa dużą rolę (2-3 razy w tygodniu). Mogę powiedzieć, że w jakimś stopniu zauważyłam wzmocnienie naczynek krwionośnych i zmniejszenie zaczerwienienia na moich policzkach. Produkt jest niezły, ale cena jak na jednorazowy wydatek może niektórych przerażać.  Przeliczając jeszcze wydajność - trzykrotne stosowanie jej w ciągu tygodnia to praktycznie 1 opakowanie na miesiąc. Zacznę chyba kłaść cieńsze warstwy bo niedługo mi się skończy xD

Cieszę się, że mogłam przetestować ten produkt.

Znacie ten produkt ? Może polecacie coś innego na wzmocnienie naczynek ?

15 komentarzy:

  1. mam krem z tej serii i jestem bardzo zadowolona jego działaniem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że Ci się przydała :* wieczorkiem odpiszę Ci na meila :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przydała się :) Dziękuję za możliwość przetestowania :)

      Usuń
  3. bardzo lubię kosmetyki Bandi, tego nie miałam bo i nie ten problem z cerą mam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są dobre, ale przy tych cenach mogłyby być trochę lepsze. ;)

      Usuń
  4. Lubię Bandi ale dla siebie potrzebuję czegoś lepszego niż są oni to w stanie zaoferować. U mnie sprawdza się EkoAmpułka z P&R dla cery naczynkowej, zaopatrzyłam się także w serum z Dr. Schellera do tego sprawdzony tonik - ostatnio na nowo wróciłam do Pharmaceris N. Dobrze służy mi seria Rosacin z Iwostinu.
    Lista jest długa :) Zainteresowałam się firmą SesDerma. Zobaczymy, co będzie dalej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytam właśnie Twoje najnowsze wpisy, bo ostatnio mi info o tej ampułce mignęło. Także zaraz doczytam :)
      Ja się obawiam, że nic poniżej 100 zł nie będzie mi wstanie pomóc (choć i w tej kategorii cenowej można się nadziać na bubla). W sumie jest w tym trochę mojej winy, bo odstawiłam antybiotyki jak rumień zaczynał się cofać (głupota, największa z możliwych). No, ale człowiek młody to nie słucha rodziców ;) Teraz mam za swoje. Nic nie poprawia tego stanu i zostałam z polikami, które nawet mój brat zauważa jak nie mam makijażu eh.

      Usuń
  5. obserwuje twój blog od dawna ale jakos tak nigdy sie nie udzielałam, dzis widzialam na fejsie matarni ze oglaszaja nietypowa rekrutacje na stylistkę, bardzo cenie sobie twoj styl ubierania, zawsze masz na sobie cos z klasą i smakiem. Pomyslałam, ze moze bedziesz zainteresowana, a i ja bym mogla wpasc do ciebie na jakies doradzanie zakupowe :D

    https://www.facebook.com/matarnia.parkhandlowy/app_238508789615616
    masz linka, jak sie zdecydujesz to napewno masz mój i mojej siorki głos! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To miłe, ale ja się kompletnie do tego nie nadaję ;)

      Usuń
  6. nie miałam go ,ale może się skuszę:)
    Co powiesz na wzajemną obserwację?:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ma bardzo ciekawe opakowanie jak na maseczkę :) Oby takich więcej, bo wyciskanie z tubki jest męczące i nieestetyczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie lubię tubek :/ Zazwyczaj jak się je rozcina, to okazuje się, że produktu zostało na 3 podejścia i trzeba szukać opakowania zastępczego.

      Airless jest bardzo wygodne i higieniczne :) Będę je pewnie próbowała rozmontować ]:>

      Usuń
  8. Nie znam, choć w sumie fajnie wygląda. Z Bandi uwielbiam krem z kwasem migdałowym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na kremy z kwasem migdałowym długo się czaiłam, ale ostatecznie zrezygnowałam.

      Usuń

Jeżeli podobała Ci się notka, masz wątpliwości, pytania - zostaw komentarz :) To miłe, że zostawiacie ślad po swojej wizycie :)

Na Wasze pytania odpowiem pod tym wpisem.
Proszę jednak o nie zostawianie treści reklamujących blogi. Staram się odwiedzać każdego komentującego, więc jeśli chcesz coś napisać, niech to dotyczy treści mojej notki.

Dziękuję ! :)