Strony

268. Haul MAJ '13 czyli napad na Dm Drogerie Markt

poniedziałek, 3 czerwca 2013

Witam po dłuższej przerwie :) 
Haul miał być już wczoraj, ale akurat pod koniec wyłączyli mi prąd (burze szalały całą noc).

Od piątku próbowałam się zmotywować do zrobienia tego haula, ale przestawić się na blogowanie jest ciężko. Do tego sporo spraw, które mają etykietę "pilne" i nagle zaczyna brakować czasu. Jeżeli komuś nie odpisałam niech mi wyśle przypomnienie.
Powiem Wam jedno - jeżeli planujecie zakupy w drogerii DM zróbcie listę i zabierzcie ze sobą ograniczoną liczbę pieniędzy :P Sama przez miesiąc buszowałam po sieci w telefonie (co było wyzwaniem z takim małym ekranem i starym systemem) i szukałam perełek. Sporządziłam listę w stylu "co kupić w drogerii dm" i ruszyłam na łowy pewna, że nie wezmę więcej. Niestety niektórych produktów nie było, więc skończyło się na obłędzie w oczach i dziwnych spojrzeniach pracowników kiedy szukałam zamienników xD Przez kilka miesięcy skutecznie broniłam się przed większymi zakupami, ale tam poczułam się jak nałogowiec w monopolowym :P Chciałam wypróbować po prostu wszystko :) Rozumiem teraz teksty "Uważaj bo tam można zostawić całą wypłatę". Oczywiście później miałam problem z walizką hehe ;D

Nie mogę zapomnieć o zasługach mojego M, który w czasie promocji -40% przeszukiwał Rossmanny w poszukiwaniu kredki Rimmel ;) Obiecałam, że go publicznie pochwalę za poświęcenie ;) plus zamówienia online, które też wykonał - iherb, ebay plus allegro. Co ja bym bez niego zrobiła :)

Cóż ..... teraz mam spore zapasy niektórych produktów i muszę się skutecznie bronić przed nowymi zakupami. Chyba zacznę każdy miesiąc od postów denkowych, a nie haulowych, żeby była motywacja do intensywnego zużywania xD 

Podzieliłam to wszystko mniej więcej na marki, żeby to jakoś ogarnąć. 

iHerb czyli ecoTools
Nowy pędzel do bronzera i opaska na oczy (w końcu będę mogła spać w samochodzie). Jako tło posłużyła gratisowa torba na zakupy. Pierwszy raz dorzucili też tekturowy długopis, bo organiczne herbatki to już nie raz piłam ;) Nie wiem czy wiecie ale iherb znowu ma przesyłkę za 4 $ <klik>.

Ebay
Wieszak na torebkę :) oraz Tony Moly Shiny foot peeling czyli zestaw działający przez 7 dni od aplikacji dla uzyskania pięknych gładkich stóp. Jestem strasznie ciekawa czy zadziała, bo widziałam u niecierpka coś podobnego ale za 80 zł :( Wolę żeby ta tańsza wersja była skuteczna.

Kryolan, Sally Hansen, Rimmel
Z myślą o weselu, które mam za tydzień :/ a w zasadzie za 4 dni....tak w czwartek :/ Fixer Kryolan, rajstopy w sprayu Sally Hansen oraz wodoodporna kredka Rimmel Scandaleyes Kohl Kajal.
Czy jest jakaś dobra dusza mieszkająca w UK, która mogłaby mi podesłać kolor 005 Nude ????

Inne
Stojaczek na pomadki/szminki oraz kupione na jakimś festynie mydło Aleppo bodajże 25%. Miałam 40% ale po jakimś czasie było za mocne, zatem to powinno być ok.

DM :
Alverde
Trochę limitowanki, czyli 2 eyelinery, puder do ciała, szminka w miarę naturalny odcień. Korektory - jeden w kremie, drugi mineralny jako gratis do kremu.
Lash Booster, czyli mój zapas (niebawem recenzja) - fajny kosmetyk. Baza pod minerały oraz fixer.
Pianka do mycia twarzy, która została wycofana  :/ i zamieniona stojącą obok emulsją (skóra wrażliwa). Nie rozumiem jak oni mogli mi to zrobić ;( Kupiłam też wersję do każdego typu skóry bo ma inną konsystencję, mniej kremową. Ostatni stoi nagietkowo morelowy peeling również z serii do każdego typu skóry.
Pasta do zębów 5w1 z czystej ciekawości ją kupiłam. Krem do twarzy do każdego typu skóry oraz krem pod oczy z jagodami goji. 
Coś czego nie mogło zabraknąć czyli olejki ;) Różany, cytrynowo rozmarynowy (na włosy) oraz arnikowy. Porzeczkowy niestety został wycofany.
Mydełka truskawkowe oraz werbenowe. Krem do rąk dla skóry wrażliwej.
Oczywiście nie mogło się obyć bez szamponów :)
oraz odżywek do kompletu. Kuracje bezsilikonowe kuszą od dawna. Na szczęście moje włosy jakoś szczególnie się nie buntują kiedy im funduję maski bez takich sztucznych dodatków. Także nie powinno być źle, a ja mam dzięki temu zapas szamponów na przynajmniej rok xD (jeżeli liczyć to co mam jeszcze w domu).
Pianka do włosów, która rzekomo nie skleja ich tak jak inne tego typu produkty, olejek do włosów migdał plus argan, maska hibiskus plus aloes oraz odżywka dwufazowa z tej samej serii. 
Seria z awokado - maska, olejek na końcówki oraz masło regenerujące. Maskę już testowałam i naprawdę nieźle nawilża, dociąża i nabłyszcza włosy. Byłam mile zaskoczona.
Masło do ciała kwiat pomarańczy oraz bzu, mini masło do ciała melon, masło do stóp, pomadka ochronna kwiat wanilii i mandarynka. 

Balea
Coś bez czego nie mogłam wyjść, czyli cudownie pachnące żele pod prysznic. Wersje limitowane już na lato :( Żałuję, że nie załapałam się na zimowe, bo miałam ochotę na czekoladę z figą.
Kremowe żele pod prysznic oraz żel z zatopionymi perełkami olejku. Z ostatnim się pospieszyłam - później weszła wersja jabłkowa :/ pachniała o wiele lepiej.
Miniaturki Balea, czyli 2 żele oraz 2 szampony. Z tej marki szampon i odżywkę przywiozłam mamie, dla siebie już nic więcej nie brałam.
Żele do golenia - kokos oraz maślanka i cytryna. Peeling do ciała też maślanka i cytryna - słabizna, żałowałam później, że go kupiłam.
Kremowy  balsam z olejem makadamia. Lotion z limitki Brazil - dla wypróbowania bo wszyscy się nimi zachwycają.
Masło do stóp trawa cytrynowa i mięta, kremy do stóp z mocznikiem (jeden do zgrubiałych pięt).
Woda w sprayu kupiona z myślą o wycieczkach rowerowych. Dwufaza do demakijażu.
Miniaturka kremu z serii Cell Energy (serum i krem pod oczy kupiłam mamie, bo widełki wiekowe są dosyć szerokie). Seria Aqua serum i krem pod oczy z metalową kulką (rano to fajna sprawa). Maska z kwasem hialuronowym.
Woda dodająca objętości - miał być lotion, ale że nie mieli to wzięłam to na spróbowanie....rewelacji nie ma. Pasta/Żel dodający objętości.
Kremy do rąk - limitowany jagodowy, z mocznikiem 5% oraz z olejem monoi.
Pomadki ochronne - z masłem shea i olejem arganowym oraz wersja z mocznikiem.
Maseczki - wprawdzie moje policzki na 2 z nich dziwnie zareagowały, ale dokupiłam więcej dla przetestowania. Najwyżej moja mama się ucieszy.

Weleda
Miniaturki - szampony, lotion, olejek z granatu i próbki kremu.
Treaclemoon
Miniaturki - ceny normalnych opakowań moim zdaniem zawyżone jak na kremowy żel pod prysznic...

Schaebens, Merz Spezial 
Maseczki - najbardziej jestem ciekawa tej w piance.

Swiss-o-par
Seria arganowa.... cóż popełniłam głupotę biorąc maskę i odżywkę, ale mądry Polak po szkodzie. Parafina ulokowana bardzo wysoko. Wygładzenia oczekuję nie od takiego oleju....
Wosk kokosowy nabłyszczający, maseczki, suchy szampon (dostałam sporo taniej niż w PL).

Catrice
Limitowana edycja Geometrix - kabuki (na zdjęciu bez pojemniczka), róż w papierkach, matowa kremowa szminka. 
Limitka Candy Shock - peeling do ust. Limitka Neo Geisha - cień do powiek, róż/szminka w kremie. Bibułki matujące.

Essence 
Plastry na nos - beznadziejne i drogo wychodzą, przynajmniej takie jest moje zdanie po 1 zastosowaniu. Pozostałe dwa przetestuję chyba na bracie. Separatory - w końcu takie, które mnie nie cisną. Zestaw lakier plus top zmieniający kolor. Temperówka z zamknięciem :) koniec rozsypanych wiórek. Róż w kremie z limitki Sun Kissed.

P2
Limitka Far East - szminka oraz rozświetlacz w kremie. Eyeliner, kredka jumbo pod brwi i w kącik oka (rzekomo można też nią zakrywać cienie) + odpowiednia dla niej temperówka, baza przedłużająca życie makijażu, puder na zaczerwienienia. 
Limitka Summer Atack - blender oraz kabuki. Limitka Let's Rock - bibułki matujące. Masło intensywnie pielęgnujące oraz miniaturka kremu do rąk.
Odżywki z kolorem z serii Rich Care + Color - 010, 050, 070. Jeden piasek 050 confidential - na więcej się nie załapałam, bo P2 ma problem z dostawami i dopiero teraz mieli dowieźć. Volume Gloss kupiłam ze względu na pędzelek (taki sam jak w odżywkach), kolor oczywiście też heh 140 wild miss. Color Victim złotko 900 next exit: party! Last forever trochę taki nudziak 031 love letter. Z lakierami nie szalałam, bo moja kolekcja i tak jest duża.

Ebelin
Szczotki z włosiem z dzika....dzikie szczotki :P Fajnie wygładzają włosy, choć na początku miałam problem żeby się przestawić.
Chusteczki nasączone z aloesem. Opakowanie do domu i 3 podróżne (2 już mam porozmieszczane w torebkach ;] )
Pędzelek - spodziewałam się czegoś lepszego. Różowe jajko - w końcu trzeba spróbować, choćby "podróbki" ;) Masażer do twarzy, te wypustki niby mają pomóc oczyścić skórę, ale jakoś na razie efektów brak, a efektów peelingu też nie czuję.
Zmywacz i jego pochodne ;) czyli: Płatki nasączone zmywaczem ale w formie bardziej oleistej niż płynnej, więc nie schną tak szybko. Jeden cienki płatek wystarcza mi na wytarcie wszystkich 10 paznokci, trzeba tylko po nim ręce umyć. Kupiłam sobie spory zapas. Chusteczki nasączone zmywaczem, każda pakowana osobno - bubel. Zdążę wytrzeć 1 paznokieć i chusteczka jest prawie sucha :/ Zmywacz z pompką z olejem arganowym oraz jego wersja mini (50ml). 

Pozostałe
Aussie maseczka - włosy pachniały po niej 3 dni, fajnie zmiękczała i nabłyszczała, ale za tą cenę....hmm ten sam efekt mam z olejami tylko, że bez zapachu. Deo kryształ - wersja mini. Deo dezodorant lilia - w sumie to nie wiem jak on się znalazł w moim koszyku. Algemarina suchy szampon - lubię testować nowe produkty tego typu :)
Sun Dance mleczko spf 50. Crisan Arginin - szampon, polecany więc kupiłam. Loreal miniaturka lakieru Elnet. Diaderma olej marchewkowy (i nie tylko) do pielęgnacji twarzy. Krem do stóp....nie znam marki, dostałam go w prezencie. 

UFFFFFFFFFFFFFFf to koniec
choć i tak czekam na jeszcze jedną paczkę z iherb...ta coś dłużej idzie, ale to już w następnym haulu ;)

Powiem Wam, że w DM jest fajne to, że nawet drogie kosmetyki pielęgnacyjne mają powystawiane testery, ale minusem jest brak jakichkolwiek gratisów nawet przy dużych zakupach. Wstydziliby się ;|

Kończę zatem ten haul i idę to pochować w szafki, bo mama co chwilę głośno wzdycha jak to widzi xD

44 komentarze:

  1. No nie mów, że wszystko na rz kupiłaś :P
    SZAŁ!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no podzieliłam to na 5 wycieczek xD bo w życiu bym tego nie udźwignęła hehe :D

      Teraz chyba przestanę blogi czytać hahaha bo Wy ciągle czymś kusicie :P

      Usuń
  2. O matko jedyna! Duzo i jakie wszystko piękne :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne czy nie, wiem jedno - torba, w której były same kosmetyki, była cięższa ode mnie xD

      Usuń
  3. Szał dmowy ^^ Szczególnie jestem ciekawa bazy pod minerały Alverde, czekam na recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to można w skrócie określić :D
      Głównym składnikiem jest żel aloesowy, więc może być ciekawie.

      Usuń
  4. Robi wrażenie taka ilość!!
    oj ile wspaniałości ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby nie panowie którzy mnie z tym wieźli do PL to w życiu bym tego sama do busa nie zapakowała xD

      Usuń
  5. No no Kochana... chyba faktycznie przez najbliższy rok masz z głowy zakupy kosmetyczne... ;)
    Czekam na Twoje recenzję, bo choć DM mam na każdym kroku to jakoś niespecjalnie często tam coś kupuję... może właśnie dlatego... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szampony i żele to zapas jak na wojnę :D
      Teraz jedyne czego mi potrzeba to motywacji do zużywania ;)
      W sumie ja też nasze polskie marki mniej chętnie kupuję, bo są pod ręką...

      Usuń
  6. Masażer do twarzy może się sprawdzi do czyszczenia pędzli? ;)
    Tak paczam i paczam i co chwilę "o, to chcę! i to też!" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też o tym pomyślałam, bo te do oczu nie miały swojego "czyściciela" :D

      Usuń
  7. Ja miałam te skarpetki Tony Moly i efekt jest wow. Z pewnością kupię je ponownie. Póki co moje stópki od paru tygodni nie wymagają dużo pracy dzięki temu specyfikowi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooooo :) Dziękuję Ci za ten komentarz :* W takim razie zamawiam drugą parę dla mamy :) żeby nie musiała czekać aż ja je przetestuję.

      Usuń
  8. ojaaa... ile cudów! :) aż mnie palec rozbolał od przewijania scrolla w myszce :D

    OdpowiedzUsuń
  9. ŁAŁ jakie fajne zakupy!!!

    kremy do stóp Balei uwielbiam :) szampon Alverde z amarantusem - to moje hity

    OdpowiedzUsuń
  10. jeju ogladam , oglądam i konca nie widać ;D;D Kiedy to to zużujesz kobieto;D
    Miłego używnaia ;):)

    OdpowiedzUsuń
  11. Haha nie chcę wiedzieć ile tam kasy zostawiłaś:). No ale nie powiem, niesamowicie fajne rzeczy, sama bym się wybrała do DM i wykupiła połowę tego sklepu...;D

    OdpowiedzUsuń
  12. o mamo, sporo tego:D poszalałaś:D te kolorowe male maseczki mnie ciekawią.

    OdpowiedzUsuń
  13. oooo nie, po co ja tu weszłam?! :D
    zazdroszczę dosłownie WSZYSTKIEGO! :D

    będziesz miała coś przeciwko jak wpadnę do Ciebie w nocy i wszystko sobie zabiorę, kiedy Ty będziesz smacznie spała? :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Marzą mi się zakupy w DM !

    OdpowiedzUsuń
  15. zaszalałaś, ja też głośno wzdychałam na ten widok!

    OdpowiedzUsuń
  16. OMG!;0 czuję się jak w sklepie:)ale masz cudności, udanych testów
    aż się miło patrzy:)

    OdpowiedzUsuń
  17. o matko, coś zostało w ogóle w sklepie po Twoim wyjściu ? ;) też bym chętnie napadła na dm :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ogromna zakupy ^^
    Też mam szczotkę do włosów z dzika ^^

    OdpowiedzUsuń
  19. chyba faktycznie muszę spiąć dupę, zacząć oszczędzać i wybrać się na wycieczkę do DM-u a to tylko 30km w jedną stronę :D

    OdpowiedzUsuń
  20. O rany! Powiem szczerze, że zazdroszczę :) Ja wybrałam się kiedyś do Berlina i niestety nie wiedziałam, że w niedzielę wszystko tam zamknięte ;(

    OdpowiedzUsuń
  21. Wow, ale zakupy!
    Czekam na recenzję.

    my-world-lol.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. oglądałam i oglądałam i myślałam, że ta notka końca nie ma :P a myślałam, że ja wzięłam dużo w dmie :P zazdroszczę, tylko jak ty zużyjesz to wszystko? :D

    OdpowiedzUsuń
  23. rzeczywiście zrobiłaś napad :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Wooow, notka kolorowo-pachnąca :)
    5 razy w DM? Ja bym chciała chociaż raz tam się znaleźć :)

    OdpowiedzUsuń
  25. daaaaaaaammmmm! dios mio! ło matko bosko częstochowsko! i nie wiem co jeszcze ale teraz będzie testowanko :)

    OdpowiedzUsuń
  26. wraz z przeczytanie twojego posta moja lista "chciejów" z DM rozrosła się do niebotycznych rozmiarów...;)

    OdpowiedzUsuń
  27. powiem tylko jedno : woooooooooow!!!

    OdpowiedzUsuń
  28. Aż mi się oczka zaświeciły... Sporo! Tylko pozazdrościć;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Oj! Po co Ty mi to pokazałaś?

    Do jutra się nie pozbieram po tych zdjęciach!

    U mnie też dziś pojawił się post o napadzie na DM. :-)

    OdpowiedzUsuń
  30. wow ile cudeniek :D co najmniej jakbyś napad na DM zrobiła :D

    OdpowiedzUsuń
  31. ojej ojej ojej! jakie wspaniałości! :D

    OdpowiedzUsuń
  32. Po tym, co tu u Ciebie zobaczyłam, przestałam się stresować, że jestem nienormalna z moimi zakupami z ostatnich dwóch miesięcy ;) same wspaniałości!!! miłego używania :)

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli podobała Ci się notka, masz wątpliwości, pytania - zostaw komentarz :) To miłe, że zostawiacie ślad po swojej wizycie :)

Na Wasze pytania odpowiem pod tym wpisem.
Proszę jednak o nie zostawianie treści reklamujących blogi. Staram się odwiedzać każdego komentującego, więc jeśli chcesz coś napisać, niech to dotyczy treści mojej notki.

Dziękuję ! :)