Była wielka zapowiedź, a wpisów jak nie było tak nie ma ;)
Zwlekam, poniważ muszę jeszcze ogarnąć szatę graficzną, albo chociaż dostosować blog do mojej wizji i moich potrzeb. Niestety M, mimo że jest z branży IT, nie chce mi w tym pomóc. Twierdzi, że html to nie jego działka. Czekam zatem na wolny weekend, żebym mogła sama coś pokombinować. Liczyłam, że zrobię to w trakcie urlopu, ale jak to zwykle bywa - plany planami a rzeczywistość swoje.
W tej chwili jedyne co mi się udało, to dostosować nazwę mojej strony na FB i połączyć ją z kontem na Instagramie :D Szaleństwo! :D
Przyznaję się bez bicia - ciężko jest wrócić po takiej przerwie.
Zdecydowanie muszę zrobić porządek w zdjęciach, które nigdy się tu nie pojawiły. Bałagan cyfrowy jest chyba jednym z najgorszych! Muszę sobie przypomnieć co, gdzie i jak. Spróbować naprawić zoom w aparacie....itp.
Wypadałoby też nadrobić stracony czas na innych blogach - przynajmniej na tych, które rzeczywiście były i są tego warte. Chciałabym się przywitać z każdym z osobna, choćby przez zostawienie komentarza pod najnowszym wpisem, ale ten dzień musiałby mieć przynajmniej 30 godzin ;) Chyba muszę przejść jakiś kurs z zarządzania własnym czasem, żeby przestało mi go brakować.
Ta notka pojawia się, żeby mnie zmotywować i najzwyczajniej w świecie dać Ci znać, że nie zrezygnowałam z postanowienia ;) Proszę o trochę cierpliwości :)