Strony

Loreal, Lash Architect Noir Intensive Mascara [3]

sobota, 2 kwietnia 2011

tyle zostało z napisu
Twarda szczoteczka, zostawia grudki, skleja rzęsy, miałam uczucie sztywnych "bolących" rzęs, szczypiące oczy, zmycie tego też trochę trwało i kosztowało mnie 4 rzęsy TRAGEDIA

No ale sobie pomyślałam kurde przecież za 50zł to miał być "pogrubiający, wydłużający i podkreślający tusz do rzęs. Dla kobiet poszukujących efektu sztucznych rzęs i intensywnego koloru czerni." Trzeba coś z tym zrobić. Postawiłam na to, że to wina szczoteczki (gęsta dość sztywna, nabiera strasznie dużo tuszu), wyciągnęłam więc silikonową z Rimmela, wyczyściłam i zaaplikowałam tusz Loreal. Efekt - nałożony bez grudek, ładnie rozdzielone, pogrubione, wydłużone i intensywnie czarne rzęsy. Oczywiście nie mogło być tak pięknie. Chwilę było super, minęło 30 minut i oczy znów bolały! Sprawdziłam szczoteczkę z tego Architecta do tuszu Rimmela i o dziwo bez problemu - wszystko jak należy, nawet troszkę lepiej niż oryginalną szczoteczką. Po umyciu jest troszkę przyjemniejsza, więc to pewnie tusz tak na nią działał.

Wnioski = Kolor fajny, efekty o jakich zapewnia producent są, ale beznadziejna formuła jak na taką cenę, ponieważ oczy mnie bolały, ciężko go zmyć (to nie jest wodoodporny tusz), rzęsy stają się sztywne i "ciężkie".

Ogólne wrażenie nieprzyjemne.
Minusy przytłaczają niewielką ilość plusów.
Nie polecam.

Szczoteczkę zostawiam do olejku rycynowego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeżeli podobała Ci się notka, masz wątpliwości, pytania - zostaw komentarz :) To miłe, że zostawiacie ślad po swojej wizycie :)

Na Wasze pytania odpowiem pod tym wpisem.
Proszę jednak o nie zostawianie treści reklamujących blogi. Staram się odwiedzać każdego komentującego, więc jeśli chcesz coś napisać, niech to dotyczy treści mojej notki.

Dziękuję ! :)