Strony

145. Bandi, Young Care, Krem złuszczający na noc

środa, 14 marca 2012

Nie będę pisać "kwasowej teorii" bo nie jestem w tym dobra :) Za to polecam Wam bloga Italiany89 i ten wpis [klik] - krótkie, ale rzeczowe wprowadzenie w temat. Plus dwa gościnne wpisy Dusiołka u Urban Warrior [klik = cz.1 i cz.2]. 

Najważniejsze co trzeba wiedzieć przy kwasach to oprócz dopasowania ich rodzaju do naszych potrzeb i oczekiwań to konieczność stosowania filtrów

Produkt Bandi dostałam do testów i stosuję od stycznia, ale w marcu z przerwami, żeby zobaczyć reakcję po odstawieniu. Myślę, że nadszedł czas na wydanie opinii, choć wciąż mam mieszane uczucia. 
Opis producenta:

Nawilżający krem eksfoliujący z kwasami AHA (5%), stymulujący odnowę komórek. Preparat delikatnie złuszcza i usuwa nagromadzone martwe komórki. Głęboko oczyszcza i zwęża pory. Nadaje skórze elastyczność, gładkość i miękkość. Już po tygodniu stosowania wygląd skóry ulega zauważalnej poprawie - niedoskonałości zmniejszone, pory zwężone, gładka skóra o wyrównanym kolorycie!
Preparat zawiera kwas glikolowy, kwas mlekowy, kwas cytrynowy, kwas winowy oraz kwas jabłkowy. 

Opakowanie. Krem dostajemy w niebieskim zafoliowanym kartoniku. W środku jest proste, białe opakowanie z niebieską wstawką. Podoba mi się taki design. Zaletą jest forma tubki z pompką, która działa na zasadzie tłoka. Zużywamy produkt do końca i mamy pewność, że nic nie zostało na ściankach. Kolejny plus - pompka nie wpuszcza powietrza do opakowania, więc przez cały okres stosowania krem jest "świeży". Opakowanie delikatnie przepuszcza światło, więc widzimy stan zużycia.
Kolor/Zapach. Krem jest biały, bez żadnych drobinek. Pachnie cukierkowo, słodko, zapach kojarzy mi się z jakimiś słodyczami z dzieciństwa. Utrzymuje się na skórze ok. 10 minut. 
Konsystencja. Delikatna, nietłusta, szybko się rozprowadza. Na posmarowanie całej twarzy spokojnie wystarcza 1 pompka, a nawet mniej. Zależnie od grubości warstwy wchłania się 2-10 minut. Nie pozostawia na skórze tłustego filmu, ale rano czuć, że coś się zmywa z twarzy.

Działanie. Ogólne jak na kwasy- delikatne, ponieważ to tylko 5% stężenie. Po nałożeniu kremu od razu zauważamy różnicę w kolorze skóry - zdecydowanie jest rozjaśniona i rozświetlona (zdjęcie rąk). Odczuwalne jest wygładzenie, a nawet delikatne nawilżenie. Nałożony na drobne ranki przez chwilę daje uczucie bardzo słabego pieczenia. Zauważalne łuszczenie naskórka (cała strefa T) wystąpiło u mnie dopiero po 3 tygodniach i trwało 2 dni - chodzi mi o łuszczenie większymi kawałkami naskórka i takie, że krem nawilżający ledwo dawał radę. Nie zapchał moich porów, nie spowodował wysypu nowych niespodzianek, choć zastanawiam się czy to nie zasługa mydła Aleppo. Po odstawieniu mydła pojawiło się kilka zaskórniaków, ale to wszystko. Nie podrażnił mnie, ani nie uczulił. Po czytaniu historii kwasowych dziewczyn obawiałam się, że będę bała się wyjść z domu, jak widać każda skóra reaguje inaczej.
Efekty. Po całej nocy skóra wyglądała po prostu młodziej i zauważał to nawet mój M. Znikały wszelkie oznaki zmęczenia wywołane dniem poprzednim. Rozjaśnienie, rozświetlenie, wygładzenie, wyrównanie kolorytu = dobre samopoczucie. Systematyczne stosowanie spełnia obietnice dotyczące elastyczności, gładkości i miękkości skóry. W trakcie stosowania byłam z niego zadowolona, ale po odstawieniu byłam nim troszkę rozczarowana :( Do tego rano czuć, że coś zmywamy z twarzy (warstewka parafiny?).

Mam strasznie mieszane uczucia. Po ok. tygodniu od odstawienia kremu skóra wracała do poprzedniego "szarego" stanu i tu się naprawdę zawiodłam. Rozumiem, że naskórek znowu się gromadzi, ale żeby w takim tempie :( Liczyłam chociaż na 3 tygodniowy efekt stały. Marzycielka co? ;) No, ale skoro po 4 miesiącach skóra się przyzwyczaja do kwasów to co ja zrobię później :( Liczyłam na coś więcej niż "Tu i teraz" :( 

Czy moja skóra była mocno wysuszona po całej nocy? 
Nie mocno, mimo wszystko potrzebowała nawilżenia pod filtr, bo inaczej wychodziły suche skórki.
Czy zauważyłam stałe efekty po odstawieniu kremu? 
Tak. Przy nasadzie nosa miałam kilka grudek - nie były to zaskórniki, ogólnie nic co dałoby się wycisnąć - po stosowaniu kremu po prostu zniknęły. To niestety jedyny i trochę mizerny efekt. Osoby o cerze problematycznej na pewno zauważyłoby więcej zmian na plus.
Czy krem redukuje przebarwienia? 
Nie posiadam przebarwień, więc niestety nie mogę się w tej kwestii wypowiedzieć, a moja mama nie chciała robić eksperymentów (nie lubi smarowania się filtrami).
Czy zauważyłam redukcję zaskórników i zwężenie porów? 
Tak i nie. Kilka grudek spod nosa zniknęło. Mam suchą skórę i moje pory nie wymagają mocnego zwężania - spirulina radzi sobie lepiej niż ten krem - może przy skórze tłustej byłoby to bardziej zauważalne. Zaskórniki nieruszone :( Myślę, że moja skóra potrzebuje do tego czegoś mocniejszego niż 5% "kwasidełko" ;)
Czy mój rumień na twarzy uległ zmianom? 
Nie. Nie pogorszył się, ani nie popękały mi żadne naczynka (trochę się tego bałam).

Skład. Nie polecam osobom wrażliwym na parafinę.
Pojemność - 50 ml
Wydajność - dobra - myślę, że na pewno na 3 miesiące stosowania
Dostępnośćsklep online, profesjonalne gabinety kosmetyczne
Cena - 37 zł

Podsumowując. Będzie to dobry krem dla osób, które chcą zacząć przygodę z kwasami i nie oczekują większych cudów - chcą jedynie przyzwyczaić skórę do tego typu kosmetyków. Jeżeli jesienią/zimą chcecie poprawić sobie nastrój poprzez poprawienie wyglądu skóry to lekkie kwasy są dla Was :) Zdaję sobie sprawę z tego, że są osoby, którym 5% kwasy owocowe wystarczają w zupełności, szczególnie jeżeli mają skórę problematyczną i dzięki temu kremowi ta się uspokaja. Jako osoba z cerą bez większych problemów miałam co do niego inne oczekiwania, stąd taka opinia. Krem nie jest zły, po prostu nie pasuje mi fakt, że kwasy AHA działają tylko w trakcie ich stosowania, a po 4M skóra już nie reaguje ;) Bo czym mam sobie później na okres przerwy smarować twarz dla takich samych efektów? :( 

W skrócie : )
W trakcie stosowania WOW, ACH, OCH i co tam jeszcze chcecie :) Cudowny krem.
Po odstawieniu - czarna rozpacz - czyt. gdzie te efekty i co ja teraz zrobię ;(
Mam nadzieję, że rozumiecie moje rozgoryczenie :D

Czy kupię ten krem jak skończę to opakowanie? Nie, ponieważ wybiorę coś mocniejszego - zależy mi na głębokim oczyszczeniu. Będzie to na pewno podstawa mojej pielęgnacji w okresie październik-luty. Nie skreślam kwasów, po prostu chcę bardziej długotrwałego efektu ;) Myślę, że zrobię Wam odlewkę i dorzucę ją do rozdania.

Dostałam ten produkt bezpłatnie do przetestowania.

18 komentarzy:

  1. O kurczaczek! Ja mam próbkę Bandi z kwasami z poprzedniego KissBoxa i chyba zacznę ją stosować, zanim pojawi się mocniejsze słońce. Bardzo fajne efekty stosowania widać już na Twoich dłoniach- bardzo mnie to skusiło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na dłoniach aparat lepiej wychwycił efekt :) + brak głupich min :)
      Ten który był w KissBoxie bardzo bym chciała wypróbować, bo ma mocniejsze działanie :)

      Próbuj próbuj :) Tylko pamiętaj o filtrach - min. spf 30

      Usuń
  2. Ja testuje teraz BANDI z kissboxa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daje radę ? Bo zastanawiałam się czy właśnie jego nie wybrać na godnego następcę ;)

      Usuń
    2. Jest ok, ale mnie jakoś nie powalił. Po triacnealu chyba miałam lepsze efekty. Ale moja buzia ostatnio była przyzwyczajona do porządnego kwasiku, więc może po prostu słabiej zareagowała ;). Jak na razie cały czas używam tego z BANDI, Powoli całkiem ok się sprawuje, na początku tylko zerowe efekty były, w ogóle nic nie był widać :)

      Usuń
    3. Ogólna opinia o ich kosmetykach jest właśnie taka, że działają wolniej (są słabsze). Jestem ciekawa ich kremu na dzień....ciągle się waham, bo krem pod oczy jak na razie nie powala...

      Usuń
  3. już jakieś czas temu słyszałam o tej firmie, jednak jeszcze nic nie kupiłam, boję się o alergię na "nowości kosmetyczne" :) e
    jednak z tego co piszesz może być to całkiem dobry produkt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja oprócz 2 kosmetyków do testów, sama kupiłam od nich krem pod oczy, a mamie krem anti-aging ;) Lubię ryzykować z nowościami ;D

      Usuń
  4. ooooo, jaka widoczna różnica ; o

    OdpowiedzUsuń
  5. Różnica kolosalna! Ale dużo silikonów w składzie ;> Masz piękne dłonie pianistki! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam zaraz pianistki ;) kuzynka ma dłuższe palce i szczuplejsze dłonie i faktycznie gra :) Te silikony rano czuć przy zmywaniu ;)

      Usuń
  6. Ja chyba przejdę na kwas migdałowy, bo ostatnio używałam glikolowego, ale idzie wiosna, coraz więcej słońca, a migdałowy jest najbardziej bezpieczny. Wyższe stężenia pomagają, ale też nie do końca. Niektórych moich zaskórników nic chyba nie ruszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry pomysł z tym migdałem :) muszę przemyśleć.

      Usuń
  7. W toniku zawsze można postosować migdałka teraz. Takie też 5-10%, a cieszy ;)

    No niestety, taki urok AHA że przestają działać. Gdybyś miała np. przebarwienia czy blizenki to efekt byłby trwalszy i pewnie byłabyś bardziej zadowolona. A tak się ciesz, że nie masz! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przebarwień nie mam, ufff, bo zrezygnowałam w te wakacje z opalania - myślę, że to mnie uratowało (normalnie by były). Bliznę taką kontrolną mam, ale jej nie ruszyło :(

      Pocieszyłaś mnie tym tonikiem :D

      Usuń
  8. na pewno wart uwagi i swojej ceny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja miałam próbkę kremu na noc kwasów innej firmy
    zabieram mamie kiedy dostaje takowe od kosmetyczki
    stosuje je raz na jakiś czas
    np. gdy widzę,że skóra znów czai się by pojawiło się kilka krostek
    działam kremem na bazie kwasów i następnego dnia mam skórę odświeżoną, jaśniejszą
    w zależności od rodzaju cery i jej reakcji na kwasy dopasowuje się pielęgnacje
    powiem Ci,że miałam 3 zabiegi kwasów AHA firmy Jadwiga?
    Jaki efekt?
    taki sam jak po zastosowaniu kremu
    dlaczego nie wiem
    kwasy mają stężenie 25 i 35% nakładanych kolejno
    na ok. 3 min
    ?
    gdy występuje mocne pieczenie należy zastosować nautralizator bezpośrednio na kwas
    mocne pieczenie?
    odczuwałam jedynie lekkie mrowienie nawet po 5 min

    szukaj dalej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tymi kwasami AHA to już chyba tak jest :( Spróbuję tego toniku z kwasem migdałowym o którym napisała Italiana, albo salipeg to może się pozbędę zaskórników na nosie ;)

      Usuń

Jeżeli podobała Ci się notka, masz wątpliwości, pytania - zostaw komentarz :) To miłe, że zostawiacie ślad po swojej wizycie :)

Na Wasze pytania odpowiem pod tym wpisem.
Proszę jednak o nie zostawianie treści reklamujących blogi. Staram się odwiedzać każdego komentującego, więc jeśli chcesz coś napisać, niech to dotyczy treści mojej notki.

Dziękuję ! :)