Miałam trochę na głowie w ostatnich dniach, więc żebyście o mnie nie zapomniały robię wpis o moich kotach :D a co
Fiona - 7 lat
Mieszanka persa z dachowcem. Warszawianka ;) Kot który nie potrafi miauczeć. Często chowa się w szafie albo wchodzi w różne dziwne miejsca i później jej znaleźć nie można, bo nie potrafi wydać porządnego dźwięku z gardła :P Kiedyś była bardziej milusińska. Teraz jest wiecznie obrażona za to, że są pozostałe koty, więc głaskanie i przytulanie tylko w okresie rujki. Często wyciąga karmę łapką i podaje sobie do pyszczka hehe niczym arystokratka hehe Do zdjęć pozować lubi, ale do pewnego momentu - męczy ją flesz, wiec max 20 zdjęć w 1 dniu. Śpi sama w koszyczku - kiedyś spała w nogach, ale jak przyszły inne koty, zrezygnowała. Nie żyją razem w zgodzie. Toleruje tylko psa.
Zak - 4 lata
Mieszanka dachowca z norweskim leśnym. Czysty przypadek, że do mnie trafił. Podczas wakacji w Zakopanem przygarnęliśmy kotkę dla babci. W domu okazało się, że sama nie jechała ;) Żeby odciążyć babcię przygarnęłam najmniejszą czarną kulkę. Jak był mały jego sierść wyglądała jak zamsz :) Dopiero później wyrosły mu takie długie włoski i zrobił się puchaty. Mieszkał ze mną rok w Gdańsku i przyjeżdżał na weekendy do domu. O dziwo uwielbiał podróże pociągiem :) Mama mimo zakazów wypuszczała go na podwórko, więc za jakiś czas został na stałe z nimi. W bloku nie dawał mi żyć - stał przy drzwiach/oknie i zawodził. Zak aka Killer - czemu? bo w ogrodzie nie ma już nawet kreta :P Ostatnio widziałam jak czaił się na srokę. Uwielbia spać w miskach do prania hehe xD Nie lubi jak się go fotografuje - zupełnie jak ja ;) W dodatku jest strasznie złośliwy i nerwowy hmm też jak ja :D Można go głaskać drapać itd. ale do czasu aż mu się coś nie spodoba - wtedy to on drapie. Prosi tylko raz - potrafi osiusiać drzwi jak się go nie wypuści na podwórku za pierwszym razem. Wodę pije tylko świeżą z kranu ehh ;) Śpi na swojej poduszce z rodzicami :) albo kładzie się na głowę i robi masaż pazurkami ;) Do mnie przychodzi zazwyczaj nad ranem jak mama wychodzi do pracy.
btw zerknijcie na koty Vex :D Zak i Nala wyglądają jak rodzeństwo hehe
Walle - 1,5 roku
Dachowiec. Nie wiem jakim cudem, ale znalazł się w naszym garażu zimą w 1 dzień świąt B.N. Zmarznięty, wygłodzony i z zadrapanym oczkiem. Żal serce ściskał, więc go z mamą przygarnęłyśmy. Imię dostał takie, a nie inne bo akurat tego dnia oglądałyśmy tę bajkę :D Je wszystko i jest niesamowitym przytulaskiem. Sam pcha się na kolana, mruczy i układa się do spania. Jest naprawdę grzeczny. Na początku nie potrafił się bawić, więc Zak go wszystkiego uczył - nawet polować. Pokazywałam Wam kiedyś jego zdjęcie w karmniku :] Śpi ze mną w nogach.
Kocham te moje futrzaki :D Macie jakieś zwierzątka ?
Jakie cudowne kociaki! :D:D Zazdroszczę, ja nie mogę mieć niestety :(
OdpowiedzUsuńUwielbiam koty. Tak się składa, że mam kota, który jest mieszańcem persa i dachowca, podobnie jak Twoja Fiona. Na początku też nie umiał miauczeć, ale teraz drze się i to bardzo głośno ;))
OdpowiedzUsuńMoja po tylu latach dalej tylko skrzeczy hehe Nie ma już dla niej nadziei ;)
UsuńJa mam tylko kanarka, który zawsze śpiewa wtedy gdy nie czas i miejsce na coś takiego. Przed kotami mam pewien lęk, bo uważam że są wredne i drapią, ale kupiłabym bo są śliczne! Tylko rodzice się nie zgadzają -.- Ale jak kiedyś będę mieszkała sama, to może... Świetna jest Fiona! Piękna! Podobają mi się też koty syjamskie i perskie ;)
OdpowiedzUsuńKażdy kto przygarnia kota zmienia o nich zdanie :) Jak się trafi rasę, która ma w genach przyjacielskie nastawienie to nie ma szans na wredotę ;) Przygarnięte też są milusińskie. Syjamskie są takie dostojne - też mi się marzy taki kocurek :)
UsuńAle Ci zazdroszczę tych kotów :-D
OdpowiedzUsuńale piękne kociaki, a Ty masz wielkie serce <3
OdpowiedzUsuńGdyby nie poparcie mamy to moje serducho na nic by się zdało ;) Tata nie mógł ścierpieć czwartego zwierzaka, ale po czasie go polubił, bo nie broi jak reszta :)
Usuńuwielbiam koty :) właśnie moim małym marzeniem jest kot norweski leśny - są przecudowne... tylko jak przekonać TŻ do kolejnego kota? :/
OdpowiedzUsuńNorweskie są cudne i przeogromne :D Znajomi mają "Norwega" czystej krwi i to kawał kocura jest :D Najlepiej postawić go przed faktem dokonanym ;) ale to działa tylko w przypadku uległych partnerów hehe ;)
Usuńja mam uczulenie na koty, dlatego mam 2 psy:)
OdpowiedzUsuńMój brat też ;) dlatego trzy koty pojawiły się dopiero jak się wyprowadził. Psa mam 1 niestety - niedawno moja sunia zdechła, ale to już starowinka była.
UsuńOhhh co za piękności pozazdrościć *.*
OdpowiedzUsuńBOŻE !! Jakie słodziaki! <3 Wszystkie 3 są mega słodkie, ale Walee chyba najbardziej zjednałby moje serce, przez swoją smutną historię :) Moje kociaki są jak ogień i woda- kocur (Puśkowski) jest taki wstydliwy i rzadko lubi być głaskany (na dodatek jest wielki i puchaty :D), zaś koteczka (Majka) to mój największy skarb- śpi ze mną (przy głowie), przybiega na każde załowanie i jest okropną pieszczochą. no i kotem śmietnikowym- bo o ile Pusiek je tylko najlepsze żarcie, to ona wciąga wszystko.. :)
OdpowiedzUsuńWalee urzeka każdego :) Jest taką przylepą, że chcą go zabierać do siebie hehehe :) Twoje kociaki to jak Fiona z Walee'm :D tylko odwrotnie hehe Walee ostatnio nawet żelki próbował jeść haha a Fiona jak już je surowe mięso to musi być czyściutki kawałeczek (bez żyłek, błonek itd.), a najlepiej żeby było wołowe xD arystokratka jedna ;)
Usuńale koty:Dja tez mam jednego,u nas zawsze musi byc, moj tata nie wytrzymalby bez kota;) a przez ostatni rok jak tylko przyniosl nowego to po paru dniach ginal:( ale teraz jest juz z nami pare miesiecy wiec mam nadzieje ze nie zwieje:D
OdpowiedzUsuńU nas w domu to ja z mamą jesteśmy takie kociary hehe Też miałyśmy kilka, które później i tak szły własnymi ścieżkami.
Usuńkoty to najcudowniejsze zwierzęta na świecie! długo byłam psiarą, ale jak wzięłam kota do domu zmienił mi się światopogląd i teraz żyję w kocim świecie :)
OdpowiedzUsuńp.s. mój też miał być Fioną, ale coś mu urosło i został Fifi a wołamy Fifek
Zgadzam się :) Mimo, że chadzają własnymi ścieżkami i nas zdominowały to są najcudowniejsze :) Hehe my tak mieliśmy z Zakiem Pierwszym ;) Okazał się być Zuzią ;D
Usuńcudowne kociaki :D czarny piekny futrzak :D sama mam 2 kociaki i uwieeelbiam ogladac te futra wszedzie :D
OdpowiedzUsuńaaale słodziaki kociaki=) uwielbiam koty=?) z resztą, jak wszystkie zwierzęta:P A Fionę to radzę Wam wykastrować- dla jej dobra, tu ciekawy link jeśli nie jesteście co do kastracji/sterylizacji przekonani:p http://www.felvet.pl/upload/userfiles/file/Kastracja.pdf
OdpowiedzUsuńGłaski dl awszytskich kociaków, sama mam dwa i kocham nad życie:)
Wszystkie koty mamy po zabiegach :)
UsuńSą świetne! :) Ja mam koty tylko w rodzinnym domu, w Warszawie nie za bardzo mogę... chociaż chciałabym ;)
OdpowiedzUsuńOtagowałam Cię :) http://naturalnapielegnacja.blogspot.com/2012/03/tag-musze-to-miec.html
UsuńW dużym mieście jest gorzej ze zwierzakami, ale znając mnie nie wytrzymam długo bez kota i choćbym się miała z nim cisnąć w kawalerce to i tak będzie hehe ;)
UsuńDziękuję :)
przesłodkie kociaki :)
OdpowiedzUsuńTwoje koty są chyba otyłe, uważaj bo to skraca zycie, prowadzi do chorób... Normalny dorosły kot powinien ważyć chyba koło 4 kilo
OdpowiedzUsuńNie wszystkie.
UsuńZak jest puchaty i bardzo lekki - waży mniej niż Walee.
Walee ma idealną wagę :)
Fiona ma trochę za dużo, ale w granicach rozsądku. Nic na to nie możemy poradzić - biega zdecydowanie mniej niż reszta. Dostaje karmę light ale jak ktoś tyle śpi to i tak się odkłada ;)
CZaderskie koty, ja mam jednego sierściucha :) też jest wielki, ale tylko dlatego, bo jest strasznie leniwy :/
OdpowiedzUsuńPrzecudne paskudy :) W dalszym ciągu jestem pod wrażeniem tego jak Zak wygląda, mając w domu jego wierną kopię. Nawet z przodu ma takie samo brązowe futerko jak Nala. A Wallee ma biedne to oczko... Nic się już z tym nie da zrobić?
OdpowiedzUsuńWyściskaj ode mnie swoje kociaki! :*
Mama też jest pod wrażeniem Nali :D
UsuńByliśmy u weterynarza i niestety nic się nie da zrobić. Musiał być zadrapany jak był malutki, bo jak trafił do nas to już miał błonką zarośnięte :(
Walee jest cudny! :) Też mam zwierzaczka, pokazywałam go w motylkowych ulubieńcach: http://idaalia.blogspot.com/2011/12/motylkowi-ulubiency.html :) Teraz już 2 letnia labka :)
OdpowiedzUsuńBiszkoptowy labrador :D cudny :) Mojemu M się taki marzy.
UsuńFiona i Walee rządzą. :D Mają bardzo pocieszne mordki! :)
OdpowiedzUsuńŚliczne koteczki. Ja mam jednego a właściwie jedną (u mnie w domu koty były zawsze a to jest pierwsza kotka od dawna i mam ją już 8 lat a ciągle ją traktuję jako jego) ale po przeczytaniu opisów twoich kotów muszę stwierdzić, że moja ma z każdego twojego kota kilka cech i nie umiem jednoznacznie stwierdzić do kogo jest bardziej podobna.
OdpowiedzUsuńU nas też zawsze musiał być przynajmniej 1 kot :) Często tak jest, że kociaki mają kilka cech wspólnych, ale zawsze znajdziemy 1 wyróżniającą ich charakter :)
UsuńU mnie jest małe zoo :)
OdpowiedzUsuńMam 2 kotki i są urocze <3
Psa, chomika i papugę :)
Są cudowne!! Kocham koty!! Pięknotki :*************
OdpowiedzUsuńPrzesłodkie kociaki :)
OdpowiedzUsuńkociaki są przesłodkie! Walle chyba mi się najbardziej spodobał :) sama mam 4 koty i każdy z nich ma jakąś historię :)
OdpowiedzUsuńFiona podoba mi się najbardziej:) ale każdy z nich jest wyjątkowy i cudowny :)
OdpowiedzUsuńmogłabym o Twoich kotach w nieskończoność czytać:) są super. a najbardziej podobają mi się te krótkie charakterystyki. to niesamowite jak potrafią być różne:)
OdpowiedzUsuńjedna z moich kotek też czasem wyjmuje sobie karme z miski łapką. to takie komiczne:P
chyba ukradnę od Ciebie pomysł i też stworzę taką notkę! :)))
Zawsze mi się wydawało, że koty mieszkające razem mimo wszystko po jakimś czasie będą się podobnie zachowywać :) Im to nie grozi ;D
UsuńChętnie przeczytam Twój post, także śmiało możesz się zainspirować :)