Jakiś czas temu dostałam ten krem do przetestowania, w ramach "konkursu", ale że miałam jednak za mało czasu, więc publikuję recenzję po tzw. frytkach ;)
Krem używałam zarówno w dzień jak i na noc pod skarpetki, ale tylko na jedną stopę ;) Chciałam mieć dobre porównanie. Na jakiś czas przed zaprzestałam też peelingów i innych metod ścierania naskórka, żeby pozwolić mu narosnąć. Po tygodniu systematycznego stosowania można już było odczuć zmiany.
"Sposób użycia:
Wcieraj krem po kąpieli stóp wieczorem przed snem. Po użyciu możesz założyć bawełniane skarpetki i pozostawić na noc, aby wzmocnić działanie kremu. Unikaj kontaktu z oczami.
Wyprodukowano w Szwecji."
Kolor/Zapach. Biały krem o wyczuwalnym zapachu eukaliptusa - bardzo orzeźwiający, szkoda, że na stopach czuć go tak krótko.
Konsystencja. Treściwa, bo gęsta i lekko tłusta, ale dobrze się rozprowadza. Niezależnie od warstwy trzeba dać jej niestety trochę czasu na wchłonięcie. Nawet najcieńsza zostawia lepki film, więc na lato do japonek/sandałów raczej się nie nadaje. Tak samo przed szybkim wyjściem. Jak się nie wchłonie to większość produktu wyciera się w skarpetki/pościel/dywan itd. a każdy paproszek przykleja się do stóp. Ilość parafiny w składzie jest lekko przesadzona, dlatego nadaje się bardziej na noc niż dzień.
Działanie. Krem po wchłonięciu pozostawia skórę nawilżoną, mniej szorstką i wygładzoną. Po kilku dniach można już zauważyć, że jest bardziej miękka. Po dłuższym czasie zrogowacenia były mniej twarde, choć wciąż tam były. Krem jest na pewno świetnym uzupełnieniem tarki i peelingu. Utrzymuje stopy w dobrej kondycji. To koniec białych pięt, a latem przecież nie ma nic gorszego. Często wychodząc z domu przez godzinę/dwie mamy ładne pięty, a w połowie dnia okazuje się, że wyglądają nieestetycznie z taką przesuszoną skórą. W tym przypadku nawilżenie utrzymuje się naprawdę długo.
Skuteczność kremu potwierdza moja babcia, która dla mnie jest najlepszą testerką takich rzeczy. Jej pięty były bardzo suche i stwardniałe, bliskie pękania, mimo że często stosowała tarkę i smarowała stopy innymi kremami. Dałam jej ok. 1/4 tubki i po zużyciu tej ilości stwierdziła wyraźną poprawę. Jednak jak krem się skończył i przerzuciła się na inne nawilżacze, już po kilku dniach stopy wróciły do poprzedniego stanu. Liczyła na dłuższe efekty. Parafina zmyta z powierzchni skóry odkrywa jej prawdziwy stan, choć mocznik w pewien sposób radził sobie ze zrogowaceniami.
Skład
Aqua, Paraffinum Liquidum, Glycerin, Urea, Cetyl Alcohol, Stearyl Alcohol, Myrtrimonium Bromide, Benzalkonium Chloride, Lacic Acid, Eucalyptus Globulus Leaf Oil, Limonene
Cena - ok. 20 zł
Pojemność - 175 ml
Dostępność - apteki, apteki online
Podsumowanie - Wymagane jest systematyczne stosowanie, w sumie jak przy większości kosmetyków. Szkoda, że wypełniaczem jest parafina. Mocznik spisuje się dobrze, choć przy większych problemach z piętami lepiej zainwestować w krem z jego większą zawartością. 10% nadaje się jako uzupełnienie pielęgnacji, a przy tej konsystencji niestety stworzony jest dla osób posiadających sporo czasu.
- PLUSY : zapach, treściwy krem na noc, odczuwalne nawilżenie
- MINUSY : zbyt długie wchłanianie, parafina na 2 miejscu, wymaga systematycznego stosowania
Dostałam ten produkt bezpłatnie do przetestowania.
Znacie tę firmę ?
Też mam ten krem i mam o nim dokładnie takie samo zdanie jak Ty- działa super, kiedy go stosujemy. Kiedy zaprzestajemy stosowania, stopy wracają do stanu przesuszenia. Eh, ta parafina ;(
OdpowiedzUsuńDokładnie, parafina wszystko w nim psuje :(
Usuńmeee a już myślałam,że sobie kupię ;(
OdpowiedzUsuńJak szukasz kremu na noc, to nie jest zły, chociaż co raz bardziej się przekonuję, że naturalne kosmetyki dają lepsze efekty. Szukaj czegoś z mocznikiem, ale bez parafiny.
Usuńnie znam, ale Ty agentka jesteś z tym testowaniem - jedna stopa!
OdpowiedzUsuńCzasami zdarzy mi się poświęcić ;D
UsuńFiolko, gratuluję- zostałaś testerką maseczki na blogu Brain For Sale (a raczej na facebooku tego bloga, bo tam znalazłam to info) :)
OdpowiedzUsuńOjej ojej :D Naprawdę ? Już lecę sprawdzać :) Dziękuję za cynk, bo ostatnio jakoś nie mam czasu na blogi :((((
Usuńhahaha, ja właśnie też dałam babci do testów ;D
OdpowiedzUsuńnie znam tej firmy ale szkoda ze działanie znika, ja lubie olej kokosowy do piet
OdpowiedzUsuń