Strony

Obłęd w Rossmannie, czyli -40% na kolorówkę ;) [290]

sobota, 23 listopada 2013

Jak wiecie już od dawna, bo na blogach aż huczało ;) od 22.11 do 28.11 (lub do wyczerpania zapasów) trwa promocja -40% na kolorówkę w drogeriach Rossmann.

Ogólnie to jest szał ciał. Jak nie umiecie się rozpychać łokciami i walczyć o ostatnie sztuki to nie idźcie tam dziś rano :P To będzie apokalipsa. Wczoraj o 11 było momentami wesoło. W jednym Rossmannie nie było dla mnie miejsca przy szafie Rimmel, Panie koszykami pozastawiały dojście, żeby spokojnie obejrzeć, wymacać i zdecydować co biorą zanim dopuszczą resztę spragnionych chemii kobiet hehe. No, ale jakoś przetrwałam, na szczęście bez obłędu w oczach, czego nie mogę powiedzieć o innych. Nawet zdążyłam razem z Panną Rossmannówną (xD hehe) podyskutować na temat pootwieranych produktów, przy okazji wahania się pomiędzy 1 z 3 eyelinerów. Była tego samego zdania co ja "Niech im kiedyś trafi się wyschnięty tusz za 50 zł." :P

Nie daję zdjęć swatchy, bo mam kiepskie światło, a teraz idę spać po nocce i nie wstanę jak będzie jeszcze na tyle jasno żeby coś pstryknąć. Wrzucam tę notkę dla osób, które wciąż tworzą swoje listy i potrzebują ostatecznego porównania zastanawiając się co kupić. 


Cieszę się, że poszłam z konkretną choć i tak za długą listą utworzoną dzięki notkom "Co warto kupić". Nie traciłam czasu, bo wiedziałam czego szukać. Wiadomo, że takie wyjście bez celu kończy się zawsze dodatkowymi zakupami, a tego chciałam uniknąć. Miałam limit i się w nim zmieściłam. Ubolewam tylko, że tyle miesięcy "kosmetycznego celibatu" rozwaliła promocja w Rossmannie :P Od dawna chciałam spróbować kilku nowości, ale też i hitów. To była dobra okazja. Wolę się rozczarować za promocyjną cenę niż za regularną [o ile Rossmann nie kantował i nie podbił cen dzień przed]. Oczywiście oszczędzanie jest tu pozorne, bo zakupy są spore ;) W miejsce zaoszczędzonych złotówek, wskakiwał kolejny produkt, także dobrze jest sobie narzucić limit.

Poniżej to co mi się udało kupić (czyli prawie 100% z listy) :
  • Loreal
    • Super Liner Perfect Slim Intense Black
    • cień infaillible 016 coconut shake 
    • błyszczyk shine caresse 300 Juliet
  • Max Factor
    • tusz do rzęs False Lash Effect (poczeka aż wykończę te które mam)
    • cielista kredka do oczu 090 Natural Glaze
  • Rimmel  
    • lakiery 60 seconds 500 i 825
    • lakier do ust Apocalips nr 303 Apocaliptic
    • słynna szminka 070 Airy Fairy
  • Lovely
    • korektor rozświetlający (moje aktualne opakowanie dogorywa)
  • Wibo
    • piasek nr 1 czarny z zielono niebieskimi drobinami (nie było innych a szkoda)
    • osławiony "eliksir", wybrałam nr 06

W trakcie zakupów nie obyło się oczywiście bez bluzgania pod nosem przy ostatnich sztukach - widać, że zmacanych np. Color Tattoo "On and on Bronze" mimo folii zabezpieczającej (już chciałam brać, ale zauważyłam, że połówka jest pod nakrętką....czyli ktoś wepchnął do niego łapki), kredki do oczu miały ubrudzone nasadki (rysiki pewnie były stępione od smarowania po dłoni), szminki też upaprane ehhhhh Kiedy ludzie się nauczą?

Ten wpis jest moim powolnym powrotem do blogowania. Zobaczymy czy mi się uda ;) bo na chwilę obecną widzę światełko w tunelu :D

Dajcie znać jak Wasze zdobycze :) Chętnie poczytam co upolowałyście, bo pewnie i z Waszych komentarzy utworzyłaby się druga lista :)




20 komentarzy:

  1. Nie odwiedziłam Rossmanna i nie wybieram się :) U nas jednak jest mała mieścina i tłumów ludzi nie ma :)

    OdpowiedzUsuń
  2. też kupiłam Eliksir, piasków u mnie nie było ;/
    Ale zastanawiam się jeszcze nad Apocalips..

    OdpowiedzUsuń
  3. Każdy kusi, wszędzie kuszą! Apocalips szczególnie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Poszalałaś ja w tym roku tez kupiłam małe co nieco ale mam ochotę na jeszcze kilka drobiazgów :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A u mnie "luzy" były przy szafach :P

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie spokój, cisza i pełne póły, a byłam wczoraj po pracy. To chyba zależy od umiejscowienia drogerii ;)
    Fajne zakupy. Kilka z tych kosmetyków mam i bardzo lubię, więc powinnaś być zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie byłam jeszcze w Rossmannie, ale chętnie bym się przejechała..

    OdpowiedzUsuń
  8. świetne zakupy, ja też skusiłam się na Apocalips :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nudziak rimmel jest świetny ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Faaktycznie zaszalałaś, ja z tego tuszu max factora nie byłam zadowolona (chodzi mi o tusz wodoodporny:/) z moimi krótkimi rzęsami nie robil praktycznie nic...

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie "kiedy ludzie się nauczą", tylko "kiedy Rossmann się nauczy"!!! Ludzie chcą testować i to jest normalne, nawet płacąc tylko 60% ceny nikt nie będzie kupował kota w worku, a we wszystkich Rossmannach jakie znam jest permanentny problem z testerami -.- Nie mówiąc już o tym, że są takie drogerie jak na przykład Hebe, gdzie każdy produkt jest dokładnie pozaklejany - magnesikiem, taśmą klejącą i jeszcze np. metką w przypadku produktów Essence/Catrice. Więc nawet jakby testera nie było, to nikt nie rozparceluje cichaczem "normalnego" kosmetyku. Ale w Hebe każdy produkt ma swój tester i nie ma z tym żadnego problemu.

    Tak, dopiero co byłam w Hebe po raz pierwszy i jestem ZACHWYCONA, stąd ten oburzony komentarz :D Po prostu jak się chodzi po Rossmannach czy Naturach to człowiek nawet nie wie, że może być inaczej. A może i to po stronie drogerii powinny leżeć ku temu wysiłki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierz, ale ludzie nawet w Hebe potrafią rozpieczętować kosmetyk :) więc nawet folie i testery ich nie powstrzymują. To jest przykra prawda, więc nawet tam trzeba dokładnie obejrzeć produkt. Też myślałam, że takie zabezpieczenie i udostępnienie kosmetyków do testowania załatwi sprawę, ale mentalności niektórych ludzi po prostu nie da się zmienić. Jedynym rozwiązaniem, które mogłoby to zatrzymać to kartoniki jak w USA (tak np. zrobiło Bell w Biedronce].

      Usuń
  12. Nie byłam w Rossmanie, drażni mnie takie zachowanie niektórych ( czy większości ) :) , nie wiem czy dałabym radę rozpychać się czy też stać w kolejce do szafy z " chemią" by potem odkryć, że wybrany produkt jest przez kogoś obmacany/smarowany/zniszczony ;)))) Koszmarrr!
    Fajne zakupki poczyniłaś, interesuje mnie tusz MF i Juliet :)

    OdpowiedzUsuń
  13. e tam, postraszyłaś na fyby i już myślałam, że zobaczę tonę kosmetyków jak po podróży zagramanice :D
    Ja miałam to samo miałam krótką listę i kupiłam prawie wszystko oprócz bronzera, który i tak stwierdziłam że kupie w seforze :D a co do macania kosmetyków zamiast testerów to ja zwracam uwagę przy ludziach na głos- to jest dopiero fun :D
    Ja kupiłam That's Mauvie z Maybeline, puder Manhattan kolor vanila oraz 3 paczki bibułek matujących z Wibo :D, których w jednym Rossmannie zabrakło wiec dygałam do następnego. Ale czego się nie robi dla piękna ....O_o :D xD Jestem ciekawa tej kredki cielistej oraz Airy Fary

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja miałam szczęście i mogłam spokojnie obejrzeć oczywiście bez otwierania nowych produktów! Otwierałam jedynie te, które kupiłam, a kupiłam lakiery z serii Wow, velvet, top coat, odżywkę i żel do usuwania skórek z Lovely. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. poszalałaś :D uwielbiam tą szminkę Rimmela :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wonderful solutions.Id like to recommend checking out such as something like cheeseburger. What are your thoughts?
    jeux de foot

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli podobała Ci się notka, masz wątpliwości, pytania - zostaw komentarz :) To miłe, że zostawiacie ślad po swojej wizycie :)

Na Wasze pytania odpowiem pod tym wpisem.
Proszę jednak o nie zostawianie treści reklamujących blogi. Staram się odwiedzać każdego komentującego, więc jeśli chcesz coś napisać, niech to dotyczy treści mojej notki.

Dziękuję ! :)