http://www.catrice.eu/en/limited-edition/ |
Opakowanie - typowe dla eyelinerów. Tubka z płynem + aplikator. Czarna ze złotymi akcentami, podobnie jak Shimmering Powder. Całość ma długość 12 cm, więc dobrze się nim pracuje.
Kolor - czarny z dużą ilością złotych drobinek. Niesamowicie błyszczy niezależnie od oświetlenia, więc sprawdzi się nawet w trakcie romantycznego wieczoru przy świecach :)
Przed testem trwałości
Po teście + świeża kreska
Konsystencja - płynna, drobinki nie przeszkadzają w aplikacji. Szybko zasycha, praktycznie nie ma szans na poprawki "na świeżo".
Aplikacja - bardzo łatwa. Odpowiednio sztywny i długi aplikator w kształcie stożka pozwala na malowanie zarówno cienkich jak i grubych kresek, wyjątkowo precyzyjnie. Daje ładne wykończenie - lepsze (czystsze) niż przy kremowych linerach. Jedyne co jest troszkę denerwujące to fakt, że jeżeli zdejmiemy nadmiar płynu o brzeg opakowania, kreski będą rozjaśnione - trzeba nakładać szczodrze, albo co chwilę moczyć końcówkę, np. o to co zostało na brzegu. Nie wiem czy to kwestia wprawy czy to wina pigmentacji - pierwszy raz mam do czynienia z takim aplikatorem.
Trwałość - bardzo dobra. Jest nie do zdarcia - wytrzyma całonocną imprezę.
Zrobiłam test i pomalowałam nim lewą rękę przed pójściem spać, czyli tą najbardziej narażaną na ocieranie o poduszkę (śpię na boku). W stanie nienaruszonym trwał do 12 - wychodziłam z domu, więc musiałam go zmyć ;) Zasychając tworzy bardzo cienką skorupkę - podczas demakijażu nie stwarza problemów i schodzi drobnymi "płatami" (kruszy się?).
Efekt - elegancka niekonwencjonalna czarna kreska. Złoty akcent w postaci mnóstwa drobinek daje niesamowity efekt. Jestem nim zauroczona.
Kreska - gruba bez tuszu:
+ tusz
- trochę cieńsza:
Makijaż, który pokazywałam Wam wcześniej - liner jest na całej powiece.
Skład - nie ma go na opakowaniu, więc skopiowałam tekst ze strony Catrice:
Pojemność - 1,7 ml
Wydajność - dobra.
Dostępność - edycja limitowana - drogerie Natura z szafą Catrice
Cena - 15,99 zł
Podsumowanie - Bardzo fajny produkt, przez opakowanie niedoceniany, dlatego zalega na półkach ;) Idealny na każdą imprezę - nie tylko Sylwestra. Jeżeli ktoś nie ma pomysłu na makijaż, to myślę, że ten liner sprawdzi się świetnie samodzielnie z mocno wytuszowanymi rzęsami. Do czysto złotych eyelinerów podchodziłam z dystansem, tym jestem pozytywnie zaskoczona i cieszę się, że udało mi się go upolować.
Zrobił na Was wrażenie ? Polecacie jakiś inny złoty eyeliner ???
fajny eliner wiesz co mam podobno kolor z my secret ;)
OdpowiedzUsuńjest bardzo ciekawy :)
OdpowiedzUsuńŻebym ja się umiała malować eyelinerami, to poczułabym się skuszona... Miałam już kilka podejść do nauki tworzenia seksi kreseczek, a wychodziły mi jakieś krzywulce :P
OdpowiedzUsuńMoże pora na kolejną próbę? ;)
bardzo mi sie podoba! chcę go:)
OdpowiedzUsuńDodałam zdjęcia z kreską.
OdpowiedzUsuń@angelikaa172: a jak z jego trwałością ?
@italiana89: Ja miałam już chyba z milion podjeść do kresek ;D Nie poddawaj się :)
Choć nie lubię złotych drobinek, ten eyeliner daje fajny efekt:)
OdpowiedzUsuń