Strony

Paczuszka + reklama tuszu Max Factor bez sztucznych rzęs?

środa, 18 kwietnia 2012

Od 2 dni wpycham w siebie tony słodkiego ... niby już jest wiosna, a mnie dopadło jakieś przesilenie :(  Jedyne pocieszenie to paczuszka z igruszka.pl . Tusz Grashki wisi na mojej chciej-liście już długo i w końcu jest okazja sprawdzić jak się sprawuje. Do tego 2 cienie -  burnt umber i  metallic gold.
Największe zdziwienie dnia?
Oglądam sobie czasopismo dla kobiet... znudzona przerzucam kartki... i nagle reklama na całą stronę. Patrzę, a w niej Max Factor i nowa odsłona mascary 2000 calorie. No ale co mnie zdziwiło? Modelka o dziwo nie ma przyklejonych sztucznych rzęs !? Przynajmniej tak mi się wydaje xD Zerknęłam na reklamę innej firmy, a tam firanki, raz jeszcze Max Factor ...tak kilka razy... i jestem w szoku. Photoshop na pewno był użyty, ale i tak to miło, że nie musiałam oglądać przesadzonego efektu.
Z boku dopisek :
"Rzęsy podkreślone, aby zademonstrować prawdziwy efekt działania tuszu."
Co się stało, że nagle chcą być szczerzy z konsumentami? 
Czyżby nagonka na reklamę Loreal przemówiła im do rozumu?

23 komentarze:

  1. Wow, poprawiają się:) Ciekawe czy ktoś pójdzie w ich ślady.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To byłby przełom :) ale to chyba tylko nasze marzenia ;)

      Usuń
  2. kępki ma ;)
    zbyt 'równo, gęsto' są z każdej strony

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No PS pewnie też był, ale porównując z poprzednimi reklamami, można doznać szoku :)

      Usuń
    2. Jak nie kępki, to na 100% użyte narzędzie stempla w PS :)) Nie ma opcji żeby nic z tym okiem nie robili, w taką baję nie uwierzę ;)

      Usuń
    3. No ale postęp jest ;) Przynajmniej nie oszukują, że będą super gęste i długie ;)

      Usuń
  3. Może to i są nawet sztuczne rzęsy ale przynajmniej jak już jakiś model naturalny a nie efekt a la draq queen ,że niby po samym tuszu:D:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Taka reklama tuszu do mnie bardziej przemawia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. może ma przedłużane naturalne. to wygląda bardziej naturanie niż sztuczne, a efekt wydłużenia i pogrubienia jest. ale fajnie, że darowali nam przerysowaną reklamę, bo od tych to już się niedobrze robi

    OdpowiedzUsuń
  6. jest troche lepiej ale jeszcze nie pokazuja prawdiwie jak wyglada

    OdpowiedzUsuń
  7. hm, niekróre dziewczyny to i z natury mają jeszcze piękniejsze niż ta prezentowana modelka - i są takie nawet na pingerze:P a ja im ogromnie tego zazdroszcze:) ale dzięki takim reklamom wiemy, że cudów się osiągnąć nie da i bynajmniej nie wydajemy fortuny na kolejny bublasty tusz do rzęs:P
    akurat ten reklamowany ma wiele pozytywnych opini ...

    OdpowiedzUsuń
  8. jak przeglądam kosmetyczne blogi, to odnoszę wrażenie, że dziewczyny w polsce mają często liche rzęsy i/lub nie potrafią ich pomalować. ta modelka rzęsy ma imho liche, ale sprawnie pomalowane + możliwe, że część doklejona i/lub wyfotoszopowana:P

    a tak poza tym, to w reklamy tuszów nigdy nie wierzę:)

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny blog :) wbijaj do mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. naturalne te rzęski, sama bym takie chciała! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fiolko nie mam pojecia czemu mnie tutaj jeszcze nie bylo!!
    ale juz jestem i zostaje :)

    pozytywna ta relama tuszu, najbardziej powalaja mnie na kolana rzesy modelek w reklamach maybelline. mam wrazenie ze ledwno mrugały by gdyby ich rzesy faktycznie tak wygladaly.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam i mam nadzieję, że Ci się tu spodoba :)

      Dokładnie, to chyba reklamy Maybelline najbardziej rażą sztucznymi rzęsami i godzinami PS.

      Usuń
  12. Przynajmniej choć raz jakaś reklama, która próbuje być autentyczna;)

    OdpowiedzUsuń
  13. hmm nagle postawili na szczerosc, suuuuper, swoja droga takie srednie rzesy ma modelka na zdjeciu :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo lubiłam to mydełko Clinique ale... też przerzuciłam się na Aleppo:) Reklama faktycznie zaskakująca, oby więcej takich.

    OdpowiedzUsuń
  15. Kupilam 2000 Calorie w nowej odslonie i...bedzie notka:D Szczegolnie, ze tusz spisuje sie nad wyraz swietnie. W moim wykonaniu to taki powrot po latach do kosmetyku, ktory swojego czasu zostal zaliczony jako bubel. Nie wiem dlaczego ale w ostatnim czasie zaliczylam kilka takich powrotow a koncowa ocena jest rewelacyjna. Czary?:)

    Nawet nie wiedzialam, ze odswiezaja te maskare, bylam zaskoczona zmiana opakowania ale wydawalo mi sie, ze moze to inna edycja na UK- teraz wszystko jasne;) Do tylu jestem z nowosciami na rynku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszą wersję mam i niestety z czasem jest co raz gorsza, ale na początku była całkiem fajna. Mam ochotę sprawdzić nową odsłonę tej mascary :)

      Usuń
    2. Dawno temu dalam sie skusic na 2000 Calorie i od samego poczatku nie rozumialam fenomenu tego tuszu...jednak niedawno skonczyla sie moja One by one Satin Black i ...kiedy zobaczylam, ze w UK jest sprzedawana zafoliowana to z checia po nia siegnelam. Stwierdzilam, ze dam jej szanse i...powiem Ci, ze to co czyni z moimi rzesami to jest niesamowite. Od samego poczatku spisuje sie bez zarzutu. U mnie tusz ma zywot max.3 m-ce i zobaczymy jaki werdykt zapadnie po tym czasie jednak na chwile obecna moge powiedziec, ze moga schowac sie selektywne marki z ktorymi mialam do czynienia:)

      Usuń

Jeżeli podobała Ci się notka, masz wątpliwości, pytania - zostaw komentarz :) To miłe, że zostawiacie ślad po swojej wizycie :)

Na Wasze pytania odpowiem pod tym wpisem.
Proszę jednak o nie zostawianie treści reklamujących blogi. Staram się odwiedzać każdego komentującego, więc jeśli chcesz coś napisać, niech to dotyczy treści mojej notki.

Dziękuję ! :)