Strony

225. Epistick, depilacja twarzy [wg mnie najlepsza]

wtorek, 18 grudnia 2012

We wrześniu przyszło moje zamówienie z Hongkongu ;) czyli Epistick, pałeczka / różdżka / sprężynka do depilacji twarzy, a konkretniej niechcianego wąsika. Po złych doświadczeniach z woskiem Veet postanowiłam kupić coś mniej uszkadzającego skórę (zniwelowanie podrażnień/zerwanej skóry - do zera) i łatwiejszego w użytkowaniu. Okazało się, że chińska podróbka oryginalnej sprężynki kosztującej bodajże 15$ spisała się na medal. Jakość nie jest rewelacyjna, ale działa tak jak należy, więc moja opinia jest pozytywna.
Urządzenie jest niezwykle proste w budowie. Końcówki z tworzywa sztucznego, a pomiędzy nimi sprężyna. Na początku nie mogłam zrozumieć jak to ma wyrywać włosy. Wprawdzie rysunek poglądowy wyjaśnia, że pomiędzy zwoje chwytany jest włos i wyrywany jest z cebulką. Jednak czy to może być takie proste? Otóż tak :) Na zdjęciach pod koniec notki zobaczycie poświęcenie M - włosy na jego łydce złapane przez sprężynkę.
Zero podrażnień mogących wystąpić przy wosku/plastrach itp. Skóra jest zaczerwieniona przez max 10 minut. Spokojnie można wyrywać włoski tuż przed wyjściem z domu bez obaw, że pod nosem będziemy miały wysyp czerwonych punkcików. 
Co w nim najbardziej lubię ? Nie potrzebuję do tego lusterka, więc mogę to robić oglądając TV, czytając artykuł. Mogę go stosować bez ograniczeń czasowych, bez tygodniowych limitów co ma miejsce przy woskach. Sam proces wyrywania nie potrzebuje większego skupienia. Na początku trzeba się tylko nauczyć w którą stronę należy obracać wygiętą w "U" sprężynkę i to wszystko [od zewnątrz do wewnątrz - zbliżamy kciuki do siebie]. Nie muszę się babrać z lepką substancją, otoczenie jest czyste, ja jestem czysta - ideał. Z czasem włoski rosną osłabione i jest ich mniej. 

Dlaczego jest lepszy od depilatora ? Nie każdy depilator nadaje się do twarzy (szerokie głowice). Nie hałasuje. Jest mały i lekki, idealny w podróż. Nie potrzebuje baterii. Chwyta nawet bardzo krótkie włoski. 

Czy boli ? Tak. Nie będę ukrywać, że nie. Skóra nad wargą jest wrażliwa. Z czasem się przyzwyczaiłam i już nie odczuwam tak bólu, co udało się nawet mojej mamie (a to już sukces). Widzę ją co drugi dzień ze sprężynką w dłoniach przed telewizorem, już nawet nie reaguje na wyrywanie tak jak kiedyś. Wyrywając włoski systematycznie, nie doprowadza się do odrośnięcia całego wąsika (nie trzeba zapuszczać dłuższych włosków jak do wosku), w związku z czym : mała ilość włosków = jednorazowo odczujemy mniejszy ból. 

Skuteczność ? Myślę, że świadczy o niej nie tylko moje zdanie, ale również zdanie wielu koleżanek mojej mamy, którym poleciła sprężynkę Epistick. Fajny, skuteczny gadżet, dla osób nie lubiących babrania się w wosku, kremach depilujących i które chcą łączyć przyjemne z pożytecznym (depilacja i relaks w wannie hehe). Jedyny mankament - trzeba trochę "pojeździć" sprężynką po twarzy w różnych kierunkach, żeby wyrwać wszystkie włoski. Nie trwa to jednak długo.

Czyszczenie ? Włoski zbierają się wewnątrz sprężyny. Rozciąganie i puszczanie, wykonane parokrotnie,  spowoduje że wypadną ze środka. Łatwo się myje, ale lepiej ją od razu osuszyć. 

Koszt ? 3,5 - 13 zł zależy gdzie kupicie. Ja swoją mam z ebay, kolejną dla mamy z buyincoins.com [mam tam konto, więc jeżeli przy pierwszych zakupach w koszyku wybierzecie Recommender i  wpiszecie Fiolka, dostaniecie 5% upustu]. Na allegro też są, ale ja wolałam poczekać miesiąc, zapłacić 4 zł i mieć darmową wysyłkę.

Szczerze Wam polecam ten gadżet :]

Może macie taką sprężynkę? Podzielcie się swoimi doświadczeniami :)

43 komentarze:

  1. Oooo! Ciekawe, bo ja polegam jedynie na pęsecie i to strasznie żmudna robota. Wszystkich włosków nie da się i tak wyrwać, no i potrzeba do tego lustra i bardzo dobrego oświetlenia, co np. na wyjazdach jest wręcz nierealne, przez co zawsze się stresuję stanem mojej twarzy:( Z woskiem też mam raczej traumatyczne przeżycia - kawałki zerwanej skóry, które później się długo goją i wygląda to jeszcze gorzej niż małe niewidoczne włoski, a przy okazji zdradza majstrowanie przy tej części twarzy:/ Z pewnością zamówię ten 'wynalazek', dziękuję za tą notkę!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja mama też używała pęsety i doprowadzało ją to do furii, tym bardziej, że wzrok już nie ten. Ja też któregoś razu po wosku miałam zerwany kawałek skóry - strupki nie schodziły przez 1,5 tygodnia :/ To był impuls żeby poszukać czegoś nowego. Powinnaś być zadowolona z tej sprężynki :)

      Usuń
    2. Zapomniałam jeszcze o próbach wybielania włosków rozjaśniaczem. Było spoko, do czasu, aż nie przyszły wakacje. Opalona skóra, ciach rozjaśniacz i co? Tak jak w ciągu roku, to rozjaśnienie po jakimś czasie znikało i koloryt skóry zrównywał się, tak wtedy niestety pozostała mi jaśniejsza plama nad górną wargą:/ Więcej do rozjaśniania nie wróciłam, nawet kiedy nie jestem opalona. Na allegro widzę sprężynkę z dostawą za ok. 13 zł, zamawiam!:)

      Usuń
    3. Mam nadzieję, że się u Ciebie sprawdzi. Daj znać jak tylko kilka razy jej użyjesz :)

      Usuń
  2. Ale cudo, nie słyszałam nawet o takim. W końcu ktoś wymyślił coś niezwykle prostego, ale równie skutecznego - rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  3. nie wiem czy ogarnę używanie tego wynalazku, ale chyba go zakupię.Dzięki za notkę:)!

    OdpowiedzUsuń
  4. ooo ciekawa ta sprężynka, ja na szczęście wąsika depilować nie muszę - uroki bycia blond.... biedny M się poświęcił, brawa dla niego:P musiało mega boleć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze parę lat temu miałam spokój, ale jakoś z wiekiem mi te włoski na twarzy ściemniały :( M powiedział, że już na więcej eksperymentów z wyrywaniem się nie godzi hehehe

      Usuń
  5. fajny gadżecik ;)
    ja nie mogę zamawiać na buyincoins, bo nie mam karty kredytowej
    moja się nie nadaje buu
    a też miałam kilka rzeczy na oku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak czegoś potrzebujesz to pisz - nie raz już dziewczynom zamawiałam :)

      Usuń
    2. będę miała to na uwadze, jednak nie w grudniu :D w styczniu chyba też nie :D
      bieda w budżecie aż piszczy :P

      Usuń
    3. Skąd ja to znam ;) Mgr wypłukała mój każdy grosz - drukowanie, oprawianie, bilety i jeszcze na koniec kwiaty itp. :/

      Usuń
    4. ojoj
      ja pewnie będę płacić karę, bo jeszcze nie złożyłam licencjatu ;/

      Usuń
    5. No ja się sprężałam, bo mało brakowało i skreślenie z listy za ociąganie się hehe a ponowny wpis 6 stówek :/ Nie wiem jak jest na Twojej uczelni, ale pewnie macie mniejsze opłaty. Dowiedz się, żeby nie było później niespodzianki :(

      Usuń
    6. ja jestem na PG tam są kosmiczne sumy za wszystko ;/

      Usuń
    7. No niestety te 6 stówek to opłata z PG na wydziale Chemicznym :((((( Także wiem o czym mówisz.

      Usuń
  6. O wow! Genialne urządzenie! Muszę sobie to kupić, dzięki, że o tym napisałaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) cieszę się, że komuś się przyda ta notka :)

      Usuń
  7. Fajne rozwiązanie :)No i podziwiam poświecenie faceta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiedział, że poświęca się ostatni raz hehe ;D

      Usuń
  8. ... narzędzie tortu, ale skuteczne jak widać... :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie można by nim torturować faceta :D sese :D

      Usuń
  9. Pierwszy raz widzę takie cudeńko :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na ebay'u można znaleźć różne dziwne rzeczy ;D

      Usuń
  10. Znam ze słyszenia tudzież oglądania. Bardzo funkcjonalny, ale mi na szczęście zbędny. Dzięki za link, polecę koleżance ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę :) Ja jeszcze rok temu nie miałam problemów z wąsikiem, teraz niestety zaczął mi przeszkadzać. Chociaż znam dziewczyny, przy których mój "problem" traci na wielkości.

      Usuń
  11. ciekawe, w życiu o tym nie słyszałąm! :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. pierwsze slysze, pierwsze wide. wyglada ciekawie, do wasika pewnie idealna:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Hmm... Pierwszy raz widzę takie cudo o.O Będzie trzeba się za nim rozejrzeć! ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele osób o nim nie słyszało. Teraz się cieszę, że zrobiłam taką notkę :)

      Usuń
  14. Pierwsze widzę ;), ale już mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spodoba Ci się bardziej jeżeli do tej pory stosowałaś wosk ;)

      Usuń
  15. ja się bardzo cieszę z tego że na szczęście nie mam co za bardzo na twarzy depilować :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja tam wolę jednak wosk :) Ta sprężynka mnie przeraża ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z woskiem jest za dużo roboty, no i trzeba zapuszczać włoski. Sprężynka to tak jakby kilkanaście pęset na raz ;) Nie ma czego się obawiać ;)

      Usuń
  17. A mnie aż na samą myśl boli! Jestem strasznie wrażliwa na wszelaki ból więc nie wiem czy sprężynka by się u mnie sprawdziła. Ale może kiedyś sprawdzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja mama tak samo myślała ;) Za pierwszym razem to ja jej musiałam wyrywać żeby zobaczyła, że dla efektu warto chwilę pocierpieć ;D

      Usuń
  18. to coś dla mnie. Po wosku zawsze mam podrażnienia :/ obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  19. myślę, że to dobry pomysł. Do tej pory królował u mnie krem do depilacji twarzy, ale warto wypróbować i to, co przedstawiłaś :)

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli podobała Ci się notka, masz wątpliwości, pytania - zostaw komentarz :) To miłe, że zostawiacie ślad po swojej wizycie :)

Na Wasze pytania odpowiem pod tym wpisem.
Proszę jednak o nie zostawianie treści reklamujących blogi. Staram się odwiedzać każdego komentującego, więc jeśli chcesz coś napisać, niech to dotyczy treści mojej notki.

Dziękuję ! :)