Krok 1: KOMPRES NAWILŻAJĄCY intensywnie i trwale nawilża głębokie warstwy skóry, błyskawicznie koi, łagodzi podrażnienia. Natychmiast likwiduje uczucie nieprzyjemnego napięcia skóry, zmiękcza ją, przywraca jej jędrność i elastyczność.
Krok 2: MASECZKA OCHRONNA skutecznie zatrzymuje wodę w naskórku, intensywnie i głęboko regeneruje i odżywia skórę, wzmacnia ją i widocznie wygładza. Odbudowuje i zmiękcza naskórek, opóźnia procesy starzenia.
Efekt: optymalnie nawilżona, promienna, zregenerowana skóra. Podrażnienia, szorstkość i łuszczenie się naskórka zredukowane. Uczucie napięcia i pieczenia skóry zlikwidowane."
Kupiłam ją bo w ciągu dnia zapominam o wypiciu min 1,5 litra płynów i często mam suchą, mało elastyczną skórę. Lubię ten rodzaj pielęgnacji, min. 2 razy w tygodniu nakładam maseczkę, przetestowaną wcześniej lub taką, której wcześniej nie miałam i wrzuciłam do koszyka z ciekawości.
Bielenda Avokado przeznaczona jest do skóry suchej i odwodnionej - czyli do takiej jaką zdarza mi się posiadać. Stosuje się ją na twarz, szyję i dekolt. Samo opakowanie już zachęca do zakupu tego produktu. Dojrzałe awokado, ładna kolorystyka oraz duży napis "Skóra sucha i odwodniona". Jestem wzrokowcem - większość rzeczy kupuję bo mi się podobają, a nie dlatego, że ich akurat teraz potrzebuję (moje przekleństwo eh).
Cena nie jest wygórowana bo za 10ml (2x5) płacimy ok. 3 zł.
Co mogę o tym produkcie powiedzieć?
*1 Kompres*
+ zapach bardzo przyjemny - cytrusowej? gumy do żucia
+ nie ma tłustej konsystencji
+ formuła zbliżona do żelu
+ łatwa aplikacja
+ wydajna - mi starczyła na 2x
+ całkiem nieźle się wchłania
+ nie uczula
Efekt -> skóra miękka, zmatowiona, o ładnym kolorycie
*2 Maseczka ochronna*
+ konsystencja kremowa
+ wydajna - również starcza na 2 aplikacje
+ nie zapycha porów (nic mi po niej nie wyskoczyło)
- w miejscach gdzie miałam podrażnienia lekko szczypało
- nie podobała mi się ta lepkość na skórze po jej wchłonięciu
- rano w niektórych miejscach ta lepka powłoka rolowała się, ale łatwo dało się to zmyć
Efekt -> dodała skórze blasku
Po tygodniowej kuracji (bo starczyło na 2 aplikacje) odniosłam wrażenie, że skóra faktycznie jest nawilżona i ma ładniejszy kolor, więc i odżywiona, a także elastyczna. Szkoda, że efekt zniknął po 4 dniach od ostatniego nałożenia kosmetyku, bo naprawdę byłam z niego bardzo zadowolona. Gdyby maseczka była tak samo dobra jak kompres byłoby super!
W moim przypadku kompres i maseczka nie zdały swojego egzaminu ale np moja siostra Bielędę wychwala pod niebiosa. Nie znalazłam jeszcze idealnej maski nawilżającej do swojej skóry.
OdpowiedzUsuńto tak jak ja, chociaż ostatnio wpadła mi w ręce maseczka nawilżająca z Dax Słodkie migdały i jest całkiem całkiem ... więc może to będzie ta jedyna
OdpowiedzUsuńehh.. ja miałam z tej firmy do skóry naczynkowej to jak nałozyłam ją to strasznie piekła mnie skóra i się zaczerwieniła.. jednemu firma pomaga innemu szkodzi..
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
zapach musi być fantastyczny :)
OdpowiedzUsuńa kosmetyki na bazie avocado zwykle rewelacyjnie działają na skórę i lekko ją natłuszczają.
używam linera 2w1 z top choice.. ten który ma dwie końcówki jedną do kropek i jedną z cieniutkim pędzelkiem :)
OdpowiedzUsuńKojarzę ten produkt, jak się orientuje są jeszcze inne z tej serii, Fiolka wspomina o nawilżającej słodkie migdały, ciekawa jestem jaki owoc to ta do skóry naczynkowej? :))
OdpowiedzUsuń@Kamcia: Słodkie migdały przetestowane :) Jest genialna choć zapach może troszkę mdlić od tej słodyczy, ale mimo to jest przyjemny.
OdpowiedzUsuńNa moją mieszaną w kierunku suchej skórę zadziałała jak zbawienny kompres - nawilżenie na maksa, zero zatkanych porów, miękkość i elastyczność :)
Co do działania na skórę wrażliwą - szczerze nie mam pojęcia, ale maseczka zawiera D-Panthenol, więc w pewnym stopniu na pewno działa łagodząco. Wg mnie jest to dość konkretna bomba odżywcza dla skóry i wątpię, żeby jakakolwiek mogła się za taki kompresik "obrazić". ;)
dzięki.
OdpowiedzUsuńfajne recenzje kosmetyków ;>
wesołych świąt!
xoxo.Karolina
www.plastic-gun.blogspot.com