Nie ma tego dużo, ale postęp w zużywaniu jest - to najważniejsze.
Cieszę się, że wyszło przynajmniej te 10 produktów.
- Isana, odżywka do włosów z olejem babassu - nie rozumiem jej fenomenu, choć sama sięgnęłam po kolejne opakowanie, bo jest tania i nie obciąża moich włosów. Nie widzę super wygładzenia, ale na moje potrzeby jest wystarczająca. Wydajność mogłaby być lepsza. Przy takiej mało gęstej konsystencji trzeba jej trochę użyć żeby pokryć całe włosy.
- Luksja, żel pod prysznic, mięta wodna i trawa cytrynowa - ostatni z trójki, którą kiedyś nabyłam w B. Zapachy były urzekające - szczególnie grejpfrut. Konsystencja galaretkowata, wydajność dobra. Nie zachwyciły mnie aż tak, żeby kupić je ponownie.
- Bielenda, Karoten, sól do kąpieli - opakowanie pękło mi na dole, więc musiałam zużyć wcześniej niż zamierzałam. Rozpuszcza się w całości za co ogromny plus. Woda w wannie staje się pomarańczowa, w miarę jak jej przybywa, robi się żółta. Zapach jest nienachalny i mam wrażenie, że szybko znika. Kąpiel była odprężająca, ale nie odczułam szczególnego nawilżenia, więc moim zdaniem aloesu było zdecydowanie za mało.
- Botanique, rewitalizujące mydło, pomarańcza z kurkumą - recenzja. Szkoda, że się skończyło, lubiłam jego zapach.
- Nailty, zmywacz do paznokci - jak widzicie to kolejne zużyte opakowanie. Kupuję go tylko dlatego, że jest tani jak za taką pojemność i świetnie zmywa lakier. Powtórzę się jednak, że nie lubię go za to co robi z paznokciem, jak używam go za często.
- Yves Rocher, tusz do rzęs Sexy Pulp - wydłuża, lekko podkręca, pogrubia i rozdziela. Jak na razie mój ideał. To na razie jedyny tusz, który po Essence MA zrobił coś lepszego z rzęsami mojej mamy. Szczoteczka jest bardzo duża, ale szybko można się przyzwyczaić. Na pewno ją zachowam, bo dobrze rozczesuje rzęsy. Miniaturka pochodzi z czerwcowego glossyboxa.
- Joanna, Apteczka babuni, peeling wygładzający z ekstraktem z oliwek - zapewne zrobię osobną recenzję. Peeling należy raczej do tych gruboziarnistych, choć drobinek mogłoby być więcej. Dobrze ściera naskórek, ale zdarzało się, że wysuszał mi skórę przez sls'y. Opakowanie dostanie 2 życie ;)
- Tso moriri, normalizująca kula kąpielowa pomelo&grejpfrut - recenzja. Na pewno kupię inne zapachy jak będę miała taką możliwość. Ten kawałek folii pachnie do dziś ;)
- Essence, better than gel nails, top sealer - mój ulubiony top coat. Paznokcie wyglądają faktycznie lepiej, nabłyszczenie i trwałość są przedłużone. Kupiłam kolejne opakowanie. Trzeba uważać, żeby wziąć świeże, wcześniej nieotwierane, bo z czasem produkt gęstnieje i co raz gorzej się go nakłada.
- Beauty Formulas, Deep cleansing nose pore strips - w opakowaniu jest 6 sztuk, zużyłam ostatnie 2. Nie kupię ich ponownie, bo wychodzi na to, że plastry Nivea, które są dostępne na allegro lepiej działają niż te. Chociaż u mojego brata się sprawdziły...
Jak Wasze denka ? :)
Znacie te produkty?
Ten top z Essence mam i rzeczywiście przedłuża żywotność lakieru ale też przez to utrudnia jego zmywanie. Trzeba nieźle się namachać wacikiem albo po prostu go dłużej przytrzymać na paznokciu, bo warstwa żelowa nie chce łatwo puścić...
OdpowiedzUsuńJa zmywam gąbeczką sensique i szybko schodzi - odzwyczaiłam się od wacików ;)
Usuńważne, że cokolwiek się zużywa:) a nie napoczyna wszystko co trafia w ręce;)
OdpowiedzUsuńzmywacza z biedronki nie lubię, niszczy paznokcie i okropnie śmierdzi
Dokładnie :)
UsuńCo do zmywacza - dlatego stosuję go na zmianę z innym, bo faktycznie źle wpływa na moje paznokcie po dłuższym czasie :/ Gdyby nie radził sobie tak dobrze ze zmywaniem, to pewnie bym go dawno wymieniła.
Znam Isanę i bardzo lubię :)a zmywacz mój ulubiony :)))
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ją wycofali :( Już jej nigdzie nie ma :(
Usuńa ja lubię isanę i ciągle dokupuje nowe opakowania :)
OdpowiedzUsuństosuję ją do OMO
wyobrażasz sobie,że dziś po nałożeniu oleju z pestek moreli sama ta odżywka go zmyła?
umyłam włoski, bo jakże inaczej, ale sam fakt mnie dziwi, co to za dziwny olej. On jest z marki Etja - chyba pierwszy i ostatni :P
Też używam jej do OMO, ostatnio nawet jako podwójne O, bo moja odżywka przy zmianie szamponu zaczęła mi obciążać włosy.
UsuńDziwny trochę ten olej.... nie zdarzyło mi się jeszcze umyć włosów samą odżywką, nawet po delikatnym olejku Alverde. Będę omijać ;)
ten olej jest tłoczony na zimno, rafinowany czy nie mam pojęcia
Usuńpachnie bardzo intensywnie, mi się ten zapach nie podoba ;/
stosowałam ją jako 3-ci olej do OCM ale szczypał mnie w oczy!!!!!!!!
Też muszę się zabrać za zrobienie postu denkowego, bo koniec sierpnia przesiedziałam na wakacjach i jakoś tak o denku zapomniałam :P
OdpowiedzUsuńMnie te posty motywują , bo zawsze gdzieś tam kołacze się myśl, że trzeba zużywać, żeby móc iść na zakupy hehe
UsuńU mnie co miesiąc wygląda bardzo podobnie, bo zużywam tak średnio 10 produktów i uważam, ze całkiem niezły wynik mamy :)
OdpowiedzUsuńTo jest moim zdaniem takie normalne tempo :)
UsuńSpore zużycia. Żel z luksji jak dla mnie średni, zmywacz z biedronki wysuszył mi płytkę paznokci i więcej go nie kupię. Pozdrawiam i zapraszam do siebie www.shellmua.blogspot.com
OdpowiedzUsuńWe wrześniu chyba będzie gorzej :( słabo się zaczęło...
UsuńBiedronkowy zmywacz stosuję naprzemiennie z innym (jakiś kioskowy z olejkiem z wiesiołka), bo przy regularnym używaniu płytka mi się łuszczyła :/ już nie wspomnę o wysuszaniu skórek. Od czasu do czasu się nadaje ;)
Moje denko będzie przeogromne, ale z racji tego, że będzie to denko lipcowo-sierpniowe.
OdpowiedzUsuń:D to będzie wielkie dno :D
UsuńZaciekawił mnie ten tusz do rzęs :> Kupię przy okazji, bo jestem na etapie poszukiwań.
OdpowiedzUsuńDaj znać czy Tobie również przypadł do gustu :)
Usuń