Strony

192. Joanna, Fruit Fantasy, peeling do ciała, gruboziarnisty

niedziela, 29 lipca 2012

Kupiłam, go już jakiś czas temu skuszona zapachem Rajskiego jabłuszka :) W końcu go zdenkowałam. W sumie, gdybym nie poznała czegoś lepszego to pewnie dalej byłby moim ulubionym zdzierakiem.
Opakowanie

Lubię je i dlatego nie zostanie wyrzucone, tylko przeleję do niego inny peeling, który obecnie testuję. Taka tuba idealnie spisuje się pod prysznicem - nie lubię zabierać tam pudełek, bo od razu jest w nich woda. Plastik jest twardy, ale dobrze się z niego wyciska produkt i przy końcu zostaje go tylko odrobina na ściankach. Dobrze się otwiera, nie trzeba się obawiać o paznokcie. Ma tylko jeden minus - w nakrętce zbiera się woda - jak stoi pod prysznicem to zawsze trochę jej tam wpadnie. Oczywiście wolę jak mi chlapnie z nakrętki przy następnym otwieraniu, niż żeby woda była w produkcie jak w przypadku pudełek. Etykieta jest bardzo zachęcająca - aż się zachciewa takiego jabłka :)

Kolor/zapach

Soczysto zielony peeling o słodkim, ale orzeźwiającym zapachu, pod prysznicem jest trochę mniej intensywny i nawet mi się podoba, choć wiem, że to składnik Parfum ulokowany dosyć wysoko.
Konsystencja

Idealna, nie jest zbyt lejąca ani zbyt gęsta, choć ilość drobinek moim zdaniem mogłaby być większa - jak dla mnie jest ich średnia ilość. Niestety mamy tu do czynienia ze sztucznym zdzierakiem - spore ostre polietylenowe kawałki. W trakcie masowania w kontakcie z wodą może utworzyć emulsję, a nawet delikatną pianę.  Chociaż mi to do szczęścia nie potrzebne - peeling ma ścierać, piana w tym wypadku nie jest wymagana. Drobiny dobrze trzymają się skóry, są ostre, ale nie podrażniają (nie wiem jak będzie w przypadku skóry wrażliwej).

Działanie

Dobrze ściera naskórek, choć trzeba się trochę namachać, żeby nie pominąć żadnego miejsca (przez ilość drobinek). Z drugiej strony możemy dołożyć kolejną porcję peelingu jeżeli czujemy taką potrzebę, ale to sprawi, że będzie mało wydajny. Na szybkiego nie uda nam się zedrzeć całego martwego naskórka i znajdziemy po prysznicu suche łuszczące się placki - peeling może nieco wysuszać (SLS). Mimo wszystko tam, gdzie dostatecznie długo pocieraliśmy skóra jest gładka.

Skład

Aqua, Polyethylene, Sodium Laureth Sulfate, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Parfum, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Disodium Laureth Sulfosuccinate, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Xanthan Gum, Triethanolamine, Polyquaternium-7, Disodium EDTA, Citronellol, Butylphenyl Methylpropional, DMDM Hydantoin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, CI:47005, CI:42090. 

Pojemność - 200 ml
Wydajność - średnia
Dostępność - ogólnodostępny (Rossmann, Natura, SuperPharm itd.)
Cena - ok 10 zł

Podsumowanie

Peeling na początku wywarł na mnie dobre wrażenie, ale później wpadła w moje ręce rękawica Kessa [recenzja] i peeling kawowy domowej roboty, a tego nie jest w stanie chyba nic przebić. Jednak w kategorii sztucznych peelingów nie miałam na razie nic lepszego. Czy kupię ponownie ? Tylko w przypadku, kiedy będąc na wyjeździe zapomnę rękawicy, bo nie ukrywam, że mam chrapkę na wersję malinową ;) głównie przez zapach.

Znacie ten produkt? Jakie jest Wasze zdanie na jego temat? 

37 komentarzy:

  1. Miałam wersję malinową tego peelingu i polecam, zapach obłędny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jak na wyjeździe zabraknie mi zdzieraka to na pewno będę szukać najpierw malinowego :)

      Usuń
    2. A ja właśnie malinowego nie lubię :)

      Usuń
  2. Ja również miałam ten peeling z tym ,że ja wybrałam wersję z ananasem i równiez byłam zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszyscy już znają te peelingi, a ja jeszcze nigdy ich nie miałam xD muszę się w końcu w nie zaopatrzyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Jest dosyć popularny, bo tani i łatwo dostępny - często jest na promocji w SP (za 6,5).

      Usuń
  4. Lubię peelingi Joanny, ale chyba tylko za zapach. Bo działanie jest takie sobie... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecasz może coś lepszego z kategorii sztucznych zdzieraków ??? :) Chętnie wypróbuję :)

      Usuń
  5. dla mnie był dobry ale zapach mnie męczył.. pewnie malinowy by był ulubieńcem..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Malinowy też jest słodki, ale kto wie, może akurat by Ci się spodobał :)

      Usuń
  6. Miałam wersję mandarynkową - była niczego sobie, zapach piękny :)
    Chociaż jeśli idzie o właściwości... Ideałem nie był.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim ideałem jest peeling kawowy :) Tak gładkiej skóry nie mam po żadnym sztucznym gotowcu :)

      Usuń
  7. lubię te peelingi, ale nie robią wielkiego woow
    jednak są miłym urozmaiceniem kąpieli pod prysznicem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ty zapewne lubisz mocne zdzieraki tak jak ja :) Kawa spisuje się w tym wypadku najlepiej :)

      Usuń
    2. nie chcę kawy, syfi mi prysznic
      lubię mydło peelingujące kupione na helfy
      jak się skończy kupię jeszcze i jeszcze i jeszcze :D

      Usuń
    3. Hahaha no tak ;D
      Masz na myśli Savon noir ?

      Usuń
    4. niee, Caley, ziołowe
      http://www.helfy.pl/mydlo-peelingujace-ziolowe

      Usuń
    5. Aaaa z luffą w środku - to faktycznie musi nieźle zdzierać :)

      Usuń
  8. Jak nie mam czasu na przyrządzenie peelingu samej wtedy sięgam właśnie po ten z Joanny. Moim ulubionym jest malinowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, czasami są takie dni, że albo nie ma czasu, albo się nam nie chce ;) Wtedy gotowce się przydają :)

      Usuń
  9. One mają niesamwoite zapachy !!

    OdpowiedzUsuń
  10. miałam malinowy i coś mi się w nim bardzo nie podobało ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapachy są obłędne z tej serii ale malinowy jakoś mi nie bardzo podszedł, był chyba najbardziej sztuczny ze wszystkich. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to mnie zmartwiłaś :( Wszyscy chwalą malinę, więc liczyłam na takich bardzo wakacyjny zapach, niekoniecznie mocno zawiewający chemią :( Szkoda.

      Usuń
    2. Każdy ma inny gust :) Najlepiej jak sprawdzisz sobie w sklepie czy Ci odpowiada :)

      Usuń
    3. Przy następnej wizycie w drogerii obwącham wszystkie jakie będą ;D

      Usuń
  12. Uwielbiam peelingi z Joanny:) Każdy! Pozdrawiam i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie przepadam za zapachem jabłek w kosmetykach, ale zainteresowała mnie tę rękawica. Można nią sobie zafundować przyjemny masaż;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak Kessa funduje fajny masaż, a w połączeniu z Savon noir bardzo porządny peeling. Naprawdę polecam :)

      Usuń
  14. Powiem Ci szczerze, że dla tego opakowania jestem w stanie go kupić ! Po za tym KOCHAM peelingi, więc czas na wypróbowanie czegoś nowego :)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Zdecydowanie lubię! + zaczynam obserwację:)

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli podobała Ci się notka, masz wątpliwości, pytania - zostaw komentarz :) To miłe, że zostawiacie ślad po swojej wizycie :)

Na Wasze pytania odpowiem pod tym wpisem.
Proszę jednak o nie zostawianie treści reklamujących blogi. Staram się odwiedzać każdego komentującego, więc jeśli chcesz coś napisać, niech to dotyczy treści mojej notki.

Dziękuję ! :)