Kupiłam, go już jakiś czas temu skuszona zapachem Rajskiego jabłuszka :) W końcu go zdenkowałam. W sumie, gdybym nie poznała czegoś lepszego to pewnie dalej byłby moim ulubionym zdzierakiem.
Opakowanie
Lubię je i dlatego nie zostanie wyrzucone, tylko przeleję do niego inny peeling, który obecnie testuję. Taka tuba idealnie spisuje się pod prysznicem - nie lubię zabierać tam pudełek, bo od razu jest w nich woda. Plastik jest twardy, ale dobrze się z niego wyciska produkt i przy końcu zostaje go tylko odrobina na ściankach. Dobrze się otwiera, nie trzeba się obawiać o paznokcie. Ma tylko jeden minus - w nakrętce zbiera się woda - jak stoi pod prysznicem to zawsze trochę jej tam wpadnie. Oczywiście wolę jak mi chlapnie z nakrętki przy następnym otwieraniu, niż żeby woda była w produkcie jak w przypadku pudełek. Etykieta jest bardzo zachęcająca - aż się zachciewa takiego jabłka :)
Kolor/zapach
Soczysto zielony peeling o słodkim, ale orzeźwiającym zapachu, pod prysznicem jest trochę mniej intensywny i nawet mi się podoba, choć wiem, że to składnik Parfum ulokowany dosyć wysoko.
Konsystencja
Idealna, nie jest zbyt lejąca ani zbyt gęsta, choć ilość drobinek moim zdaniem mogłaby być większa - jak dla mnie jest ich średnia ilość. Niestety mamy tu do czynienia ze sztucznym zdzierakiem - spore ostre polietylenowe kawałki. W trakcie masowania w kontakcie z wodą może utworzyć emulsję, a nawet delikatną pianę. Chociaż mi to do szczęścia nie potrzebne - peeling ma ścierać, piana w tym wypadku nie jest wymagana. Drobiny dobrze trzymają się skóry, są ostre, ale nie podrażniają (nie wiem jak będzie w przypadku skóry wrażliwej).
Działanie
Dobrze ściera naskórek, choć trzeba się trochę namachać, żeby nie pominąć żadnego miejsca (przez ilość drobinek). Z drugiej strony możemy dołożyć kolejną porcję peelingu jeżeli czujemy taką potrzebę, ale to sprawi, że będzie mało wydajny. Na szybkiego nie uda nam się zedrzeć całego martwego naskórka i znajdziemy po prysznicu suche łuszczące się placki - peeling może nieco wysuszać (SLS). Mimo wszystko tam, gdzie dostatecznie długo pocieraliśmy skóra jest gładka.
Skład
Aqua, Polyethylene, Sodium Laureth Sulfate, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Parfum, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Disodium Laureth Sulfosuccinate, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Xanthan Gum, Triethanolamine, Polyquaternium-7, Disodium EDTA, Citronellol, Butylphenyl Methylpropional, DMDM Hydantoin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, CI:47005, CI:42090.
Pojemność - 200 ml
Wydajność - średnia
Dostępność - ogólnodostępny (Rossmann, Natura, SuperPharm itd.)
Wydajność - średnia
Dostępność - ogólnodostępny (Rossmann, Natura, SuperPharm itd.)
Cena - ok 10 zł
Podsumowanie
Peeling na początku wywarł na mnie dobre wrażenie, ale później wpadła w moje ręce rękawica Kessa [recenzja] i peeling kawowy domowej roboty, a tego nie jest w stanie chyba nic przebić. Jednak w kategorii sztucznych peelingów nie miałam na razie nic lepszego. Czy kupię ponownie ? Tylko w przypadku, kiedy będąc na wyjeździe zapomnę rękawicy, bo nie ukrywam, że mam chrapkę na wersję malinową ;) głównie przez zapach.
Znacie ten produkt? Jakie jest Wasze zdanie na jego temat?
Podsumowanie
Peeling na początku wywarł na mnie dobre wrażenie, ale później wpadła w moje ręce rękawica Kessa [recenzja] i peeling kawowy domowej roboty, a tego nie jest w stanie chyba nic przebić. Jednak w kategorii sztucznych peelingów nie miałam na razie nic lepszego. Czy kupię ponownie ? Tylko w przypadku, kiedy będąc na wyjeździe zapomnę rękawicy, bo nie ukrywam, że mam chrapkę na wersję malinową ;) głównie przez zapach.
Znacie ten produkt? Jakie jest Wasze zdanie na jego temat?
Miałam wersję malinową tego peelingu i polecam, zapach obłędny!
OdpowiedzUsuńTo jak na wyjeździe zabraknie mi zdzieraka to na pewno będę szukać najpierw malinowego :)
UsuńA ja właśnie malinowego nie lubię :)
UsuńJa również miałam ten peeling z tym ,że ja wybrałam wersję z ananasem i równiez byłam zadowolona
OdpowiedzUsuńDla mnie ananas był trochę za słodki.
UsuńWszyscy już znają te peelingi, a ja jeszcze nigdy ich nie miałam xD muszę się w końcu w nie zaopatrzyć :)
OdpowiedzUsuń:) Jest dosyć popularny, bo tani i łatwo dostępny - często jest na promocji w SP (za 6,5).
UsuńLubię peelingi Joanny, ale chyba tylko za zapach. Bo działanie jest takie sobie... ;)
OdpowiedzUsuńPolecasz może coś lepszego z kategorii sztucznych zdzieraków ??? :) Chętnie wypróbuję :)
Usuńdla mnie był dobry ale zapach mnie męczył.. pewnie malinowy by był ulubieńcem..
OdpowiedzUsuńMalinowy też jest słodki, ale kto wie, może akurat by Ci się spodobał :)
UsuńMiałam wersję mandarynkową - była niczego sobie, zapach piękny :)
OdpowiedzUsuńChociaż jeśli idzie o właściwości... Ideałem nie był.
Moim ideałem jest peeling kawowy :) Tak gładkiej skóry nie mam po żadnym sztucznym gotowcu :)
Usuńlubię te peelingi, ale nie robią wielkiego woow
OdpowiedzUsuńjednak są miłym urozmaiceniem kąpieli pod prysznicem :)
Bo ty zapewne lubisz mocne zdzieraki tak jak ja :) Kawa spisuje się w tym wypadku najlepiej :)
Usuńnie chcę kawy, syfi mi prysznic
Usuńlubię mydło peelingujące kupione na helfy
jak się skończy kupię jeszcze i jeszcze i jeszcze :D
Hahaha no tak ;D
UsuńMasz na myśli Savon noir ?
niee, Caley, ziołowe
Usuńhttp://www.helfy.pl/mydlo-peelingujace-ziolowe
Aaaa z luffą w środku - to faktycznie musi nieźle zdzierać :)
Usuńzgadza się :D
UsuńJak nie mam czasu na przyrządzenie peelingu samej wtedy sięgam właśnie po ten z Joanny. Moim ulubionym jest malinowy :)
OdpowiedzUsuńNo tak, czasami są takie dni, że albo nie ma czasu, albo się nam nie chce ;) Wtedy gotowce się przydają :)
UsuńOne mają niesamwoite zapachy !!
OdpowiedzUsuń:)
Usuńmiałam malinowy i coś mi się w nim bardzo nie podobało ;)
OdpowiedzUsuńa co konkretnie? :)
UsuńZapachy są obłędne z tej serii ale malinowy jakoś mi nie bardzo podszedł, był chyba najbardziej sztuczny ze wszystkich. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOj, to mnie zmartwiłaś :( Wszyscy chwalą malinę, więc liczyłam na takich bardzo wakacyjny zapach, niekoniecznie mocno zawiewający chemią :( Szkoda.
UsuńKażdy ma inny gust :) Najlepiej jak sprawdzisz sobie w sklepie czy Ci odpowiada :)
UsuńPrzy następnej wizycie w drogerii obwącham wszystkie jakie będą ;D
UsuńUwielbiam peelingi z Joanny:) Każdy! Pozdrawiam i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie przepadam za zapachem jabłek w kosmetykach, ale zainteresowała mnie tę rękawica. Można nią sobie zafundować przyjemny masaż;)
OdpowiedzUsuńOj tak Kessa funduje fajny masaż, a w połączeniu z Savon noir bardzo porządny peeling. Naprawdę polecam :)
UsuńPowiem Ci szczerze, że dla tego opakowania jestem w stanie go kupić ! Po za tym KOCHAM peelingi, więc czas na wypróbowanie czegoś nowego :)))
OdpowiedzUsuń:D
Usuńdaj znać jak się sprawuje :)
Zdecydowanie lubię! + zaczynam obserwację:)
OdpowiedzUsuń